Iskrzy między Tajlandią a Kambodżą. "Wykorzystanie napięć"
Na nowo zaognił się konflikt między Tajlandią a Kambodżą, doszło do wymiany ognia. - Już widzieliśmy podobne zachowania wcześniej, gdy Tajlandia nagle oskarżała Kambodżę - mówiła w programie "Świat w powiększeniu" dr Barbara Kratiuk z Akademii Vistula. Jak dodała, obecna odsłona jest bardziej na rękę Tajlandii.
2025-12-08, 21:05
- Najważniejsze informacje w skrócie:
- Doszło do nowych starć zbrojnych na granicy Tajlandii i Kambodży
- O sytuacji obu państw mówiła w programie "Świat w powiększeniu" dr Barbara Kratiuk
- - Dla Tajlandii jest to próba odwrócenia uwagi od rzeczywistych problemów gospodarczych - przekazała dr Kratiuk
W poniedziałek na granicy Tajlandii i Kambodży doszło do starcia zbrojnego. Obie strony oskarżyły się nawzajem o przeprowadzenie nalotów. Po obu stronach wprowadzono ewakuację. Zaledwie dwa miesiące wcześniej oba kraje podpisały porozumienie o rozejmie, wynegocjowane m.in. przy udziale prezydenta USA Donalda Trumpa. Dokument został podpisany po walkach w lipcu, w których zginęły co najmniej 43 osoby. Tajlandia zawiesiła porozumienie pokojowe w listopadzie, gdy doszło do eksplozji miny na granicy.
O konflikcie między Tajlandią a Kambodżą mówiła w programie "Świat w powiększeniu" dr Barbara Kratiuk z Akademii Vistula. - To powrót pewnego trybu zachowań, jaki obserwowaliśmy w ciągu tego roku, najpierw na wiosnę, a później latem, gdzie mamy wykorzystanie napięć, jakie są na granicy między Kambodżą a Tajlandią, przez osobie strony, zwłaszcza przez stronę tajską, do wzmacniania swojej wewnętrznej pozycji - przekazała. - Trzeba pamiętać, że w Tajlandii armia działa w dużej mierze niezależnie, ma bardzo silną pozycję polityczną i już widzieliśmy podobne zachowania wcześniej, gdy Tajlandia nagle oskarżała Kambodżę o przekraczanie granicy, zaminowywanie miejsc, których nie powinna, o atakowanie tajskich żołnierzy i nieproporcjonalnie odpowiadała ogniem - dodała.
- To zdecydowany powrót tego konfliktu, ostatni raz osiągnął taką eskalację w roku 2012. Od tego czasu przygasł. Konflikt jest bardziej w interesie Tajlandii, bo w tej chwili Kambodża kontroluje świątynie, o które jest cały spór - mówiła dr Kratiuk.
Posłuchaj
Komu potrzebny jest konflikt na granicy między Tajlandią a Kambodżą?
Dr Barbara Kratiuk została zapytana, dlaczego Tajlandia odczuwa potrzebę odnowienia konfliktu. - Przede wszystkim z niespełnienia obietnic gospodarczych. Centrowy rząd, który przejął władzę, cały czas obiecywał, że poprawi się sytuacja gospodarczą, a ona się nie poprawia. Młodzi ludzie albo nie mają pracy albo pracują za bardzo niewielkie pieniądze, bardzo niska jest mobilność społeczna. Młodzi ludzie są tym bardzo sfrustrowani. W tym momencie jest to próba odwrócenia uwagi od rzeczywistych problemów gospodarczych - wyjaśniła.
- Dla Kambodży jest to kwestia suwerenności i jedności terytorialnej. Kambodża kontroluje świątynie od ponad 100 lat, zajęła je w ramach traktatu między Francją a Tajlandią, więc dla Kambodży jest to kwestia utrzymania spójności terytorialnej. Oni nie widzą żadnego powodu, żeby wznawiać dialog. To byłoby kompletnie nie w ich interesie - przekazała dr Kratiuk.
Czytaj także:
- Alarm w Japonii. Uderzyło tsunami
- Strzelanina w Oslo. Napastnik zaatakował w centrum handlowym
- Kaliningrad otoczony przez NATO. Admirał ostrzega przed atakiem
Źródło: Polskie Radio 24
Prowadzący: Michał Strzałkowski
Opracowanie: Aneta Wasilewska