Pijany śledczy spytał policjanta, czy dmuchnie za niego. Usłyszał zarzuty

Zarzuty prowadzenia w stanie nietrzeźwości i nakłaniania policjantów do przekroczenia uprawnień oraz utrudniania postępowania karnego usłyszał zatrzymany prokurator z Koła - poinformowała Prokuratura Krajowa. Dariusz K. w czwartek spowodował kolizję, prowadząc auto pod wpływem alkoholu.

2025-12-15, 10:46

Pijany śledczy spytał policjanta, czy dmuchnie za niego. Usłyszał zarzuty
Śledczy zatrzymany za jazdę po pijanemu usłyszał już zarzuty. Foto: PAP/Darek Delmanowicz

Śledczy jechał pijany i spowodował kolizję. Został zawieszony w obowiązkach

Dariusz K. usłyszał w sobotę zarzuty prowadzenia auta w stanie nietrzeźwości oraz nakłaniania funkcjonariuszy policji do przekroczenia uprawnień i utrudniania postępowania karnego poprzez proponowanie, by poddali się badaniu trzeźwości zamiast niego. Za pierwsze przestępstwo grozi do trzech lat, za drugie - do pięciu lat więzienia.

Mężczyzna odmówił składania wyjaśnień i odpowiedzi na pytania. Prokuratur z Wydziału Spraw Wewnętrznych Prokuratury Krajowej zawiesił go w czynnościach służbowych, nakazał powstrzymanie się od prowadzenia pojazdów mechanicznych i zakazał opuszczania kraju. Dariusz K. został następnie zwolniony z aresztu.

Prokurator jechał pijany. Spytał policjanta, czy "dmuchnie za niego"

W czwartek ok. godz. 16.30 na drodze krajowej nr 92 w Grzegorzewie (woj. wielkopolskie) doszło do kolizji drogowej. Na odcinku z ruchem wahadłowym samochód prowadzony przez Dariusza K. - prokuratora Prokuratury Rejonowej w Kole (woj. wielkopolskie) - uderzył w stojący przed nim inny samochód osobowy, w którym jechała czteroosobowa rodzina z dwójką dzieci. Samochód Dariusza K. - jak poinformował prok. Przemysław Nowak z Prokuratury Krajowej - próbował wyminąć uderzony pojazd i odjechać pasem awaryjnym, ale został zatrzymany przez osobę kierującą ruchem.

Kolski prokurator następnie wysiadł z auta. Według zeznań świadków przytoczonych przez prok. Nowaka wyglądał i zachowywał się w sposób jednoznacznie wskazujący na stan nietrzeźwości. Mężczyzna mówił bełkotliwie, miał chaotyczne ruchy, chwiejny chód i był nadpobudliwy. Na miejsce wezwana została policja.

Funkcjonariusze z komendy w Kole próbowali przeprowadzić badanie alkomatem, ale Dariusz K. złamał pierwszy ustnik, a w kolejny dmuchał jedynie pozornie. - W pewnym momencie Dariusz K. podszedł do okna radiowozu, w którym siedział jeden z policjantów, i zapytał, czy "dmuchnie za niego" - zrelacjonował prok. Nowak. Takie samo pytanie prokurator z Koła miał powtórzyć do drugiego policjanta. Obaj odmówili i poinformowali o zdarzeniu dyżurnego.

O godz. 17.45 w czwartek Dariusz K. został zatrzymany. Ze względu na zatrzymanie na gorącym uczynku nie była wymagana zgoda przełożonego dyscyplinarnego.

Pijany prokurator jechał samochodem. Stracił immunitet

Na miejscu pojawił się prokurator z Piły (woj. wielkopolskie). Dariusz K. ostatecznie odmówił badania alkomatem i został przewieziony do szpitala w Kole na pobranie krwi. Próbki pobrane od półtorej do dwóch godzin po zatrzymaniu wykazały odpowiednio 2,1, 2,09 i 2,05 promila alkoholu we krwi.

W aucie Dariusza K. znaleziono pustą półlitrową butelkę wódki. Mężczyzna w momencie zdarzenia jechał samochodem sam.

W piątek kolski prokurator został zawieszony w czynnościach służbowych przez Prokuratora Okręgowego w Koninie. W tym samym dniu sprawę przejął Wydział Spraw Wewnętrznych Prokuratury Krajowej. Śledczy złożyli wniosek do Sądu Najwyższego o uchylenie prokuratorowi immunitetu. W sobotę SN uwzględnił ten wniosek. 

Czytaj także: 

Źródła: Polskie Radio/PAP/mbl

Polecane

Wróć do strony głównej