Trump chce miliardów od BBC. Stacja odpowiada: będziemy się bronić
Brytyjski nadawca publiczny BBC zapowiada, że będzie walczyć w sądzie po tym, jak prezydent USA Donald Trump zażądał od stacji 10 miliardów dolarów odszkodowania - podaje agencja Reuters. Spór dotyczy materiału ze zmanipulowaną wypowiedzią amerykańskiego przywódcy.
2025-12-16, 12:22
Trump pozywa BBC. Stacja odpowiada: będziemy się bronić
Chodzi o fragmenty przemówienia Trumpa, które zostały tak zmontowane, że sprawiają wrażenie, jakby nakłaniał on swoich zwolenników do ataku na Kapitol. BBC przeprosiła już polityka, ale nie zamierza płacić odszkodowania. - Jak już wcześniej jasno stwierdziliśmy, będziemy bronić się w tej sprawie. Nie będziemy udzielać dalszych komentarzy na temat trwającego postępowania sądowego - oświadczył rzecznik brytyjskiego nadawcy, cytowany przez Reuters.
BBC odrzuca oskarżenia Trumpa, jakoby został zniesławiony. To stanowisko popierają przedstawiciele rządu w Londynie. - Przeprosili za jeden czy dwa błędy popełnione w programie "Panorama", ale też jasno dali do zrozumienia, że nie ma podstaw prawnych dla odniesienia się do oskarżeń Trumpa dotyczących szerszego zagadnienia zniesławienia - ocenił na antenie Sky News wiceminister ds. zdrowia i opieki społecznej Stephen Kinnock.
Prezydent USA kontra brytyjskie media publiczne. Stawką 10 miliardów dolarów
Pozew złożono w poniedziałek w sądzie federalnym w Miami na Florydzie. Zarzucono w nim również złamanie obowiązujących na Florydzie przepisów o nieuczciwych praktykach handlowych. Za każdy z tych czynów Trump domaga się po 5 miliardów dolarów, łącznie 10 miliardów. Adwokaci prezydenta argumentują, że BBC wyrządziła Trumpowi "ogromne szkody wizerunkowe i finansowe".
Program "Panorama" z wypowiedziami Trumpa mającymi rzekomo zachęcać do ataku na Kapitol wyemitowano na tydzień przed wyborami prezydenckimi w USA w listopadzie 2024 r. Według prawników stacji, nadawca nie posiadał praw do dystrybucji programu w USA. Był on dostępny w serwisie online BBC iPlayer, ale mogli go oglądać tylko widzowie w Wielkiej Brytanii.
Źródło: Reuters/PAP/ms