Pomoc humanitarna. "Coraz mniej pieniędzy, coraz więcej konfliktów"

Pomoc humanitarna w obliczu nowego światowego chaosu. - Jeśli ktoś nie respektuje Konwencji Genewskiej, nie ma za to żadnej kary czy sankcji - powiedział - Rafał Kostrzyński, rzecznik International Rescue Committee w Polsce.

2025-12-16, 21:55

Pomoc humanitarna. "Coraz mniej pieniędzy, coraz więcej konfliktów"
Pomocy humanitarnej wymaga 239 mln ludzi. Foto: EPA/HAITHAM IMAD

Najważniejsze informacje w skrócie:

  • Organizacja International Rescue Committee przygotowała listę 20 krajów najbardziej narażonych na skutki pogłębiających się kryzysów humanitarnych
  • Dziś 239 mln ludzi wymaga pomocy humanitarnej na dużą skalę, w takiej lub innej formie - powiedział Rafał Kostrzyński
  • Jak wskazał, prawo międzynarodowe okazało się tylko umową dżentelmeńską

Globalny porządek, który przez dziesięciolecia kształtował architekturę bezpieczeństwa i współpracy międzynarodowej, ulega gwałtownej erozji. Tradycyjny system oparty na zasadach, prawach, wpływach Zachodu i stabilnych instytucjach, pęka powoli pod naporem nowych sił i nowych wyzwań. Jakie będą tego skutki, zwłaszcza dla ludzi z najbardziej potrzebujących krajów na świecie?  International Rescue Committee, globalna organizacja humanitarna, przygotowała listę 20 krajów najbardziej narażonych na skutki pogłębiających się kryzysów humanitarnych. W swoim raporcie IRC pisze o nowym światowym chaosie. 

Gość Polskiego Radia 24 wyjaśnił, że nowy światowy chaos to "całkowita zmiana paradygmatu, która się dzieje w ostatnich latach i która w tej chwili ma swój punkt kulminacyjny". Wskazał, że jest coraz mniej pieniędzy na pomoc humanitarną, a liczba problemów i konfliktów rośnie z roku na rok. - Dziś 239 mln ludzi wymaga pomocy humanitarnej na dużą skalę, w takiej lub innej formie - dodał. - To są skutki kryzysów, różnego rodzaju konfliktów, regularnych wojen, często trwających dziesięciolecia - wyjaśnił. 

Pytany o wpływ Donalda Trumpa w kontekście znikającej pomocy humanitarnej, Rafał Kostrzyński zastrzegł, że nie chciałby tego zjawiska "sprowadzać do jednej czy dwóch osób". - Mówimy o zjawisku, które ma o wiele szerszy kontekst, które rzeczywiście ostatnio nasiliło się bardzo - przyznał. Podkreślił, że jako przedstawiciel organizacji humanitarnej woli koncentrować się na tym, jak zaradzić problemowi. - Jako organizacja humanitarna my nigdy nie zajmujemy stron - dodał. - Pomagamy tym, którzy tego wymagają, bez względu na to, po której stronie tego konfliktu są, bez względu na to, czy ktoś z nimi sympatyzuje, czy też nie - wyjaśnił. 


Posłuchaj

Rafał Kostrzyński gościem Magdaleny Skajewskiej (Świat w powiększeniu) 24:18
+
Dodaj do playlisty

 

Erozja prawa humanitarnego

Ekspert zwrócił uwagę na erozję prawa humanitarnego. Jak tłumaczył, do niedawna prawo i umowy międzynarodowe traktowano jako pewnik. - Okazało się, że to jest pewnego rodzaju umowa dżentelmeńska - opisał. Zauważył, że jeśli ktoś nie respektuje Konwencji Genewskiej, nie ma za to żadnej kary czy sankcji. Jak mówił, społeczność międzynarodowa jest bezradna w obliczu konfliktów. Wyjaśnił, że IRC może pomagać tylko w takim zakresie, na jaki zgodzi się aktualna władza w danym kraju. - Nie realizujemy wszystkich potrzeb, które powinniśmy tam realizować - przyznał. 

Odwołując się do raportu, Kostrzyński poinformował, że w Sudanie Południowym i na okupowanych terenach palestyńskich sytuacja jest katastrofalna. - Tam 60-80 proc. ludności wymaga bezpośredniej pomocy humanitarnej i żyje w skandalicznie złych, zagrażających życiu, zdrowiu, również zdrowiu psychicznemu warunkach - wskazał. Dodał, że cały raport obejmuje 20 krajów.

Czytaj także:

Źródło: Polskie Radio 24
Prowadząca: Magdalena Skajewska
Opracowanie: Filip Ciszewski

Polecane

Wróć do strony głównej