Emmanuel Olisadebe olał Lechię Gdańsk
Emmanuel Olisadebe nie zostanie piłkarzem Lechii Gdańsk. Były reprezentant Polski opuścił Trójmiasto po tym jak dostał ofertę z innej drużyny.
2011-07-10, 16:05
Emmanuel Olisadebe miał zostać na testach w Gdańsku przez 2-3 tygodnie, ale były reprezentant Polski nie dojechał w niedzielę na zgrupowanie Lechii do Opalenicy - wyjaśnił trener gdańskiego zespołu Tomasz Kafarski.
- Rozstaliśmy się jednak w bardzo miłej atmosferze. To rzadko spotykane, aby zawodnik z takim nazwiskiem i imponującym dorobkiem zgodził się przyjechać na testy. Olisadebe nie miał jednak gwarancji, że zostanie w naszym klubie. Nie chcieliśmy go blokować i dlatego daliśmy mu wolną rękę - dodał Kafarski.
Tymczasem do gdańskich piłkarzy dołączył w Opalenicy 29-letni serbski napastnik Vuk Sotirović, który ostatnio w nienajlepszej atmosferze rozstał się ze Śląskiem Wrocław i Jagiellonią Białystok.
- Mnie interesuje przyszłość, a nie przeszłość. Nie mam zamiaru dociekać, co się wydarzyło w tych klubach. Nie będę również pytał trenerów Lenczyka i Probierza o tego zawodnika. Odnoszę wrażenie, że media trochę rozdmuchały te dwie sprawy. Rozmawiałem z nim, przedstawiłem swoje oczekiwania, a Vuk zapowiedział, że podejmie rękawicę. Sotirović zrobił na mnie wrażenie człowieka otwartego i rozsądnego - przyznał gdański szkoleniowiec.
REKLAMA
Na testach w Lechii przebywa także 22-letni chorwacki napastnik Darko Bodul. - Ten zawodnik wystąpił w sparingu z Omonią Nikozja. Zdobył bramkę i zagrał poprawnie, ale nie wiem, czy zostanie naszym piłkarzem. Zamierzam mu się jeszcze przyjrzeć podczas kolejnych treningów oraz we wtorkowym sparingu z Koroną Kielce - wyjaśnił Tomasz Kafarski.
Do wtorku powinna się również wyjaśnić kwestia, który z bramkarzy zostanie w gdańskim klubie - Michał Buchalik, czy Paweł Kapsa. Zawodnikiem Lechii został natomiast Mateusz Machaj, który podpisał kontrakt na cztery lata. Ten 22-letni pomocnik został w ostatnim sezonie z dorobkiem 16 bramek w barwach Chrobrego Głogów królem strzelców III ligi dolnośląsko-lubuskiej.
man
REKLAMA
REKLAMA