Niewygodny obraz złych urzędników?
Polski Instytutu Sztuki Filmowej odmówił przyznania środków na film o patologiach urzędów państwowych. Zdaniem twórców tego obrazu, decyzja ta ma charakter polityczny.
2011-07-19, 06:57
Scenarzysta filmu "Zamknięty układ" Michał Pruski podkreśla w rozmowie z "Rzeczospolitą", że miał on pokazać mechanizmy funkcjonowania instytucji państwowych takich jak urzędy skarbowe, czy prokuratura.
Film jest dziełem autorów "Czarnego czwartku" i ma opowiadać o patologii w urzędach państwowych, wszechwładzy skarbówki i prokuratury niszczącej nawet najmocniejszych przedsiębiorców. W filmie główne role mieli zagrać Janusz Gajos, Kazimierz Kaczor i Adam Woronowicz. Wyreżyserowania obrazu podjął się Ryszard Bugajski, autor m.in. filmów "Przesłuchanie" i "Generał Nil".
Obraz miał być zrealizowany ze środków sponsorów, jednak do jego powstania brakuje 3 milionów złotych, o które autorzy wystąpili do Polskiego Instytut Sztuki Filmowej.
Wniosek został odrzucony przez PISF, mimo rekomendacji czterech z pięciu ekspertów. Instytut tłumaczy, że na wsparcie produkcji filmu nie ma pieniędzy.
REKLAMA
- Instytut jest rządzony w sposób dyktatorski. Decyzje są podejmowane jednoosobowo, w sposób autorytarny bez uwzględnienia opinii komisji eksperckich - twierdzi w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Ryszard Bugajski, który wcześniej sam współpracował z Polskim Instytutem Sztuki Filmowej jako ekspert.
IAR, aj
REKLAMA