Kolejne niedociągnięcia w ustawie żłobkowej
Nie ma chętnych do bycia opiekunem dziennym. Ośrodki, które miały szkolić takie osoby, odwołują kursy.
2011-07-20, 08:30
"Gazeta Wyborcza" podaje, że to kolejna kolejna klapa w zachwalanej przez rząd ustawie żłobkowej.
Dziećmi do lat trzech można się opiekować w swoim mieszkaniu lub domu. Maksymalnie piątką. Kto tego nie zrobi, musi skończyć 16-godzinne szkolenie. Jeśli jest pielęgniarką, przedszkolanką lub pedagogiem, starczy 40 godzin. To wymagania wobec kandydata na opiekuna dziennego.
Ta instytuacja to nowość, którą wprowadziła ustawa żłobkowa - w lutym podpisał ją prezydent Bronisław Komorowski. Za pracę opiekun ma dostawać wynagrodzenie, na które złożą się samorząd oraz rodzice. Wiele samorządów w ogóle nie podjęło próby tworzenia instytyucji dziennego opiekuna.
- Teraz ludzie korzystają z pomocy nianiek i zatrudniają je na czarno. Lepiej wyjdą, jeśli skorzystają z pomocy opiekuna, który miał fachowe kursy z opieki nad dziećmi – podkreśliła minister pracy Jolanta Fedak
REKLAMA
Jednak opiekun dzienny to kolejne niedociągnięcie w ustawie. Samorządom brak pieniędzy na nowe formy opieki, które wprowadziła, więc podwyższyły opłaty za żłobki.
PAP, "Gazeta Wyborcza"/mr
REKLAMA