"Czumie należy się honorowe członkostwo w PiS"
Posłowie PO i SLD z komisji ds. nacisków krytykują projekt raportu Andrzeja Czumy (PO) i zapowiadają poprawki. Nie wyklucza ich PSL.
2011-08-04, 17:10
Posłuchaj
Janusz Krasoń (SLD) złoży zdanie odrębne. Poseł uważa, że są podstawy do zarzutów konstytucyjnych dla Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobry.
W projekcie raportu komisji śledczej ds. nacisków jej szef Andrzej Czuma (PO) sformułował wniosek, że większość zarzutów wobec rządzących w latach 2005-2007 nie znalazła potwierdzenia.
Raport niekompletny
Według posła PO zasiadającego w komisji, Krzysztofa Brejzy, w projekcie Czumy nie ma wielu istotnych elementów. Polityk PO zapowiada wiele poprawek. W rozmowie z PAP podkreślił, że w raporcie brakuje w szczególności tego, co komisja ustaliła na niejawnych posiedzeniach.
Po wystąpieniu Czumy Brejza mówił o tym, jaki - jego zdaniem - powinien być końcowy raport komisji ds. nacisków. Jak mówił, m.in. powinien on obejmować wszystkie wątki zbadane przez komisję, "wątek nacisków na prokuratora Wełnę w zakresie wyszukiwania haków na przedstawicieli opozycji w latach 2005-2007". W raporcie - jak mówił - powinien też znaleźć się fakt, że "były minister PiS pan Lipiec został zatrzymany po wyborach parlamentarnych na skutek aktywności jednej z pań prokurator tylko dlatego, żeby nie zatrzymać go w przededniu wyborów".
REKLAMA
Podkreślił, że w dokumencie powinna też zostać "dogłębnie rozpatrzona" całość afery gruntowej, "jednej z największych afer III RP" oraz "kwestia billingowania dziennikarzy". "Dlatego też nie zgodzę się z panem posłem Mularczykiem, który mówi, że pan Adam Michnik powinien za cokolwiek przepraszać. To bulwersujące" - ocenił.
- Wreszcie chciałbym raportu, w którym stwierdzimy, że CBA miało znamiona policji partyjnej w latach 2005-2007 - oświadczył Brejza. Jak dodał, raport powinien być rzetelny, konkretny i dawać gwarancje, "że nigdy już w przyszłości nie dojdzie do upartyjnienia, upolitycznienia służb specjalnych w Polsce".
Trybunał Stanu dla polityków PiS
Z zasadniczym konkluzjami sformułowanymi przez Czumę nie zgadza się też poseł SLD Janusz Krasoń. - W moim przekonaniu zgromadzony materiał dowodowy, dokumenty z przesłuchań świadków dają podstawy do sformułowania bardzo poważnych zarzutów odpowiedzialności konstytucyjnej byłego prezesa Rady Ministrów pana Jarosława Kaczyńskiego, a także odpowiedzialności konstytucyjnej pana ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry - oświadczył.
Jak zapowiedział, "udowodni to" w swoim zdaniu odrębnym, a być może zgłosi także poprawki. "Cały materiał dowodowy wskazuje - będę to chciał przedstawić w zdaniu odrębnym - na to, że w badanym przez nas okresie nastąpiło wypaczenie funkcjonowania wielu instytucji państwa (...) Bez wątpienia - jestem o tym przekonany - miało miejsce zjawisko wywierania nielegalnych nacisków" - zaznaczył.
REKLAMA
Krasoń na późniejszej konferencji prasowej ocenił, że Andrzej Czuma przedstawił raport, na podstawie którego należy mu się nagroda "honorowe członkostwo w PiS".
Stanisław Witaszczyk (PSL) podkreślił z kolei, iż cieszy go, że "nie jest to raport polityczny, bardzo spokojnie odzwierciedla sprawy", które komisja badała. - Był to dla mnie bardzo dobry przegląd sytuacji, jaka miała miejsce w latach 2005-2007" - powiedział. Wyraził też nadzieję, że "te sytuacje" więcej nie będą miały miejsca. "Dziękuję za ten raport (...) a po dokładnym zapoznaniu się ewentualnie przedłożymy uwagi do tego raportu" - zapowiedział.
REKLAMA