Adamek 10 rund bił się o mistrzostwo "Królewskiej dywizji"
Na ten pojedynek cała Polska czekała od kilku miesięcy. Tomasz Adamek na ringu we Wrocławiu stał przed największym wyzwaniem swojego życia.
2011-09-10, 22:00
Posłuchaj
"Góral" walczył o pas mistrza świata federacji WBC w wadze ciężkiej, a jego rywalem był legendarny Ukrainiec Witalij Kliczko.
Kliczko dominował we wszystkich rundach i pewnie obronił pas mistrzowski. Po serii jego ciosów włoski arbiter ringowy zakończył walkę, którą odglądało ponad 42 tys. widzów
Ukrainiec zaprezentował bardzo wysoką formę, stoczył znakomity pojedynek i nie dał "Góralowi" żadnych szans na zwycięstwo.
Runda otwarcia była bardzo spokojna, a sporadyczne udane akcje były udziałem Kliczki. W drugiej odsłonie Adamek walczył odważniej, starał się być bardziej aktywny i atakował po skróceniu dystansu, ale to Ukrainiec był bardziej skuteczny w swoich atakach, a po jednym z mocnych prawych Adamek wyraźnie się zachwiał i prawie wylądował na deskach.
REKLAMA
W kolejnym starciu Adamek cały czas nie potrafił znaleźć sposobu na bardzo dobrze walczącego rywala, ale już w drugiej połowie 4. rundy, polski pięściarz zaprezentował kilka udanych akcji. Adamek dobrze rozpoczął 5. starcie, ale potem kontrolę nad wydarzeniami w ringu ponownie przejął Kliczko. Po kilku dobrych ciosach Polak ponownie był zamroczony.
W 6. odsłonie po mocnym prawym Kliczki Adamek stracił równowagę, a przed upadkiem na deski powstrzymały go jedynie liny ringu i sędzia zaliczył to zdarzenie jako nokdaun. W dwóch kolejnych rundach tempo było nieco wolniejsze, ale warunki w ringu niezmiennie dyktował Ukrainiec. W 8. starciu Kliczko wylądował na deskach, ale niestety jego upadek spowodowało poślizgnięcie, a nie ciosy Adamka. Kliczko po raz kolejny zdominował Adamka w rundzie 9., a w kolejnym starciu całkowicie zepchnął Polaka do defensywy i zmusił sędziego ringowego do przerwania pojedynku.
ah
REKLAMA
REKLAMA