MAK: nawigator rozbitego Tu-134 był nietrzeźwy
Międzynarodowy Komitet Lotniczy MAK ustalił, że przyczyną czerwcowej katastrofy samolotu Tu-134 w Pietrozawodsku były błędy załogi.
2011-09-19, 09:55
Posłuchaj
Nawigator samolotu Tu-134, który rozbił w czerwcu koło Pietrozawodska Rosji, był pijany - poinformował w niedzielę wieczorem przedstawiciel Komitetu Śledczego FR Władimir Markin. Nie podano,
Do katastrofy doszło pod koniec czerwca. W wypadku zginęło 47 osób.
Załoga nie odeszła na drugi krąg
MAK poinformował, że załoga maszyny, lecąca w tak zwanych minimalnych warunkach atmosferycznych, nie podjęła decyzji o odejściu na drugi krąg, czyli przerwania lądowania i podniesienia samolotu na określoną wysokość. Ponadto MAK stwierdził, że załoga obniżyła wysokość lotu poniżej określonego minimum, nie mając wzrokowego kontaktu z ziemią.
Media o nawigatorze
Rosyjskie portale informacyjne już w czerwcu przekonywały, że nawigator samolotu był pijany. Wersji tej nie potwierdzał jednak Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej badający przyczyny katastrofy.
REKLAMA
Według portalu "Life - News" - nawigator Aman Atajew był trzeźwy tuż przed wylotem z Moskwy. Na lotnisku Domodiedowo przeprowadzono badania alkotestem wszystkich członków załogi tupolewa. Świadczy to o tym, że nawigator musiał pić alkohol w trakcie lotu. Według portalu, 50-letni pilot miał we krwi około 1 promila alkoholu.
Po wypadku na podstawie decyzji ministra transportu Igora Lewitina Rosja zdecydowała się wycofać z użytku samoloty Tu-134. Nie stało się to jednak od razu. Będą wycofywane stopniowo, apo wylataniu dopuszczalnej liczby godzin ich tak zwane resursy nie będą przedłużane. W czerwcu na wyposażeniu rosyjskich spółek lotniczych było jeszcze 179 takich maszyn, z których 90 miało zgodę na latanie. Kilka miesięcy wcześniej podobne decyzje zostały wydane w stosunku do samolotów typu Tu-154.
Zobacz galerię: dzień na zdjęciach
IAR, agkm
REKLAMA
REKLAMA