Poncyljusz o PiS: nie chcę być w domu wariatów
Wiceprezes PJN Paweł Poncyljusz podkreślił, że nie żałuje odejścia z Prawa i Sprawiedliwości, mimo tego, że bycie w jej szeregach mogło gwarantować mandat.
2011-10-11, 20:07
Posłuchaj
- Nie chcę być w domu wariatów, w środowisku, które interesuje tylko trwanie w parlamencie, a nie realna praca - powiedział Poncyljusz w "Pulsie Trójki".
Polityk, mimo uzyskania prawie 25 tys. głosów nie zasiądzie w sejmowej ławie.
- To było dla mnie dużym zaskoczeniem, że aż tak te wyniki nas pokarały - skomentował wyniki wyborów parlamentarnych wiceprezes PJN.
REKLAMA
Zobacz galerię: Dzień na zdjęciach >>>
Były minister zdrowia Marek Balicki, który również nie dostał się do Sejmu, jest zaskoczony wynikami wyborów. Jego zdaniem miniona kampania była najbardziej nieudaną w całym dwudziestoleciu lewicy.
- Te wybory to była wielka lekcja pokory, chciałbym, by wnioski, które z tego wypłyną, były podstawą budowania otwartej, nowoczesnej lewicy w Polsce - wyjaśnił i dodał, że nie wyklucza przystąpienia do Sojuszu.
REKLAMA
mr
REKLAMA