Kradł, oszukiwał i ...wygrał na loterii
Pewien portugalski złodziej i naciągacz ma w życiu wyjątkowe szczęście.
2011-10-29, 14:00
Posłuchaj
Rui Humberto Silva zasłynął w Portugalii jako prawdziwy artysta w złodziejskim fachu. Ma on bowiem niezwykłą umiejętność naśladowania ludzkich głosów.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
Podszywał się pod znane osobistości, między innymi prezydenta, udawał też księdza, prezesa banku czy adwokata. Dzięki temu udało mu się wyłudzić niemałe sumy, a także zyskać sporą sławę. W jednym z wywiadów stwierdził nawet, że zastanawiał się nad kandydowaniem w wyborach prezydenckich.
W końcu jednak szczęście się od niego odwróciło i złodziejaszek trafił za kratki. Tydzień temu wyszedł na przepustkę i przepadł jak kamień w wodę.
Okazało się, że mężczyzna jeszcze w więzieniu zagrał w totolotka i wygrał 55 tysięcy euro. Gdy tylko nadarzyła się okazja, spryciarz zainkasował pieniądze i zniknął. Jego adwokat i dzieci za pośrednictwem mediów apelują, by wrócił i zakończył odbywanie kary.
Silva ani jednak myśli o powrocie za kratki. Rodzinie przekazał, że może i jest kompulsywnym złodziejem, ale przecież nikogo nie zabił i swoje już odsiedział. Do intensywnie szukającej go policji te argumenty nie przemawiają.
IAR,kk
REKLAMA