Wrocławski dostawca chemikaliów wiedział o planach Breivika?
Kilka tygodni przed zamachami Łukasz M., który sprzedał norweskiemu terroryście substancje do budowy bomby, wyjechał na wakacje do Szwecji. Czy spotkał się tam z Breivikiem? Wyjaśnia prokuratura.
2011-11-23, 09:10
Posłuchaj
O sprawie pisze "Gazeta Wrocławska", której dziennikarze rozmawiali z Łukaszem M. Jedna z wersji prokuratorskiego śledztwa przyjmuje, że wrocławski przedsiębiorca wiedział, po co Anders Behring Breivik kupował niebezpieczne chemikalia.
22 lipca terrorysta najpierw zdetonował bombę w centrum Oslo, a później dokonał masakry na niewielkiej wyspie Utoya. Łącznie zginęło wtedy 77 osób.
- Problem w tym, że sam Łukasz M. niezbyt wiarygodnie tłumaczy co robił w Szwecji – pisze dziennik. Dziennikarze wyjaśniają, że przedsiębiorca już wcześniej tłumaczył się z wizyty, a wersje odbiegały od siebie. W jednej z nich występuje pośrednik Breivika.
Na sugestię, że w Szwecji mógł się z nim spotkać, reaguje nerwowo: - To nie prawda. Nie było spotkania z Breivikiem. Koniec rozmowy.
REKLAMA
Obejrzyj galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
Gazeta Wrocławska, wit
REKLAMA