"Minister złożył hołd berliński”
Dymisja Radosława Sikorskiego to rzecz ewidentna – mówi Andrzej Dera (Solidarna Polska). Jego klub zamierza zebrać w środę podpisy pod wnioskiem o wotum nieufności.
2011-11-30, 07:30
Posłuchaj
Andrzej Dera, poseł klubu Solidarna Polska, mówi, że wniosek o Trybunał Stanu, jaki proponuje PiS dla Radosława Sikorskiego, jego ugrupowanie uważa za nieadekwatny w tej sytuacji. Zauważa, że słowa Radosława Sikorskiego nie pociągnęły jeszcze za sobą żadnych realnych konsekwencji.
Natomiast wniosek o wotum nieufności ma reprezentować na forum Sejmu w imieniu Solidarnej Polski Ludwik Dorn (poseł niezrzeszony, do tej pory "sprzymierzony" z PiS-em). Andrzej Dera nie wykluczył, że Dorn dołączy w najbliższym czasie do ugrupowania "ziobrystów".
Polityk Solidarnej Polski jest zaniepokojony przemówieniem ministra Radosława Sikorskiego o kryzysie w Unii Europejskiej, jakie ten wygłosił w Berlinie. - Uważam, że stało się coś bardzo złego. Minister spraw zagranicznych naszego rządu złożył swoistego rodzaju hołd berliński bez upoważnienia prezydenta, bez konsultacji z prezydentem, nie słyszałem żeby rząd się tą sprawą zajmował. Przedstawiał interes Unii Europejskiej, a nie naszego kraju – wyjaśniał poseł Solidarnej Polski.
Andrzej Dera zaznaczył, że postulat, by Unia była federacją i Stanami Zjednoczonymi osłabia naszą suwerenność. Ponieważ na straży suwerenności kraju według konstytucji stoi prezydent, to mamy do czynienia w jego ocenie z poważnym konfliktem konstytucyjnym.
REKLAMA
Polityk zauważył również, że Sikorski wykroczył poza swoje kompetencje, mówiąc że jest zwolennikiem list europejskich, a nie krajowych do Parlamentu Europejskiego.
Nie może być tak, że w Berlinie mówi rzeczy, których nie uzgadniano w naszym kraju. To rzeczy niebywała, skandaliczna – komentował poseł Dera. Powiedział, że prawicowe ugrupowania "będą bronić polskiej racji stanu". - Nie ma zgody, aby z dyktatu moskiewskiego wejść pod dyktat brukselski – oświadczył.
Ogłoszono zmianę kierunku polskiej polityki zagranicznej, a nie było konsultacji z prezydentem, prawdopodobnie również z rządem, nie było debaty parlamentarnej – te czynniki w ocenie Andrzeja Dery powinny skutkować natychmiastową dymisją szefa MSZ.
Jarosław Kaczyński mówił we wtorek, że klub PiS podpisze się pod wnioskiem o odwołanie szefa dyplomacji - to oznacza, że klub Solidarnej Polski zdoła zebrać 69 podpisów.
REKLAMA
agkm, polskieradio.pl
REKLAMA