Polska potrzebuje finansowej niezależności
W 2012 r. europejski rynek długu będzie nerwowy, zwłaszcza w pierwszym półroczu. Dlatego trudniej będzie pozyskać zagraniczne finansowanie.
2011-12-26, 15:31
David Hauner, dyrektor działu rynków wschodzących Bank of America Merrill Lynch, sądzi, że właśnie dlatego najważniejszą kwestią dla zagranicznych inwestorów będzie to, czy i w jakim zakresie rynki te będą potrzebować zagranicznych źródeł finansowania i na jakich warunkach będą mogły z nich skorzystać.
BofA ML wycenia "ponad rynek" rynki wschodzące Azji, które są eksporterami kapitału i mają silne, rodzime motory wzrostu. Kraje Ameryki Łacińskiej skorzystają w najbliższym roku ze stabilnych cen surowców, a grupę krajów przynależnych do kategorii EMEA (Europy, Bliskiego Wschodu i Afryki) nazywa Hauner "smutnym regionem".
Średnie tempo wzrostu EMEA bank szacuje w 2012 r. na 3,0 proc., dla Polski będzie to "dwa z plusem": "Z punktu widzenia indywidualnych krajów, znaczenie ma saldo rachunku obrotów bieżących. Także to, czy w najbliższym roku muszą zrolować zagraniczny dług" - wskazał w odpowiedzi na pytanie.
"Polska skutecznie zapewniała sobie zagraniczne źródła finansowania, ale ma stosunkowo wysoki deficyt obrotów, a z danych wynika, że napływ środków finansujących go, m. in. inwestycji portfelowych i pożyczek bankowych z Europy zmniejszył się wyraźnie, co tkwi u podłoża osłabienia złotego" - wyjaśnił Hauner.
REKLAMA
ab
REKLAMA