Urzędnicy piszą wnioski o dotacje... i sami je rozpatrują
Firmy płacą urzędnikom za sporządzanie wniosków o unijne dotacje, zwiększając swoje szanse na wygrane w konkursach
2012-01-23, 06:39
O procederze pisze "Dziennik Gazeta Prawna". Według gazety, zjawisko jest powszechne.
Zwykle urzędnicy oferują swoje usługi firmom doradczym, pomagającym w uzyskiwaniu dotacji. Przedstawicielka jednej z takich firm podkreśla, że w środowisku powszechną wiedzą jest to, że przechodzą tylko wnioski pisane przez osoby, które pracowały w instytucjach odpowiedzialnych za dotacje.
Jeden z urzędników, pracujący w województwie warmińsko-mazurskim chwali się w mejlu rozesłanym do potencjalnych klientów, że pozyskał prawie 6 mln dla swoich dotychczasowych zleceniodawców. Za sprawdzenie i poprawienie wniosku chce 500 zł, jeśli wniosek przejdzie - dodatkowe 1 tysiąc. Aby uniknąć posądzeń o konflikt interesów, pracuje tylko dla firm z innych województw.
Proceder, choć nieetyczny, jest legalny, bo przepisy dotyczące oceny wniosków zawierają luki. Urzędnikom grożą kary, ale tylko wtedy, gdy będą oceniać wnioski, w których przygotowaniu sami brali udział.
REKLAMA
Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
sg
REKLAMA