Krwawe zamieszki po meczu. Ponad 70 ofiar
W Egipcie po meczu piłkarskim doszło do krwawych zamieszek, w których zginęły co najmniej 73 osoby.
2012-02-02, 07:38
Posłuchaj
Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
Trener wyjaśnił, że został brutalnie skopany i otrzymał kilka ciosów, ale czuje się dobrze. Manuel Jose podkreślił, że już w trakcie spotkania atmosfera na stadionie była bardzo gorąca. Po końcowym gwizdku rozwścieczony tłum wtargnął na murawę. Trener nie kryje, że gdy otoczyli go chuligani, był przerażony i poważnie obawiał się o swoje życie. Sytuację, jaka zapanowała w Port Said określił jako "totalny chaos". Jego zdaniem winę za sytuację ponosi wojsko i policja.
- Było ich tu bardzo dużo, a gdy zaczęły się rozruchy, wszyscy zniknęli - żalił się utytułowany portugalski szkoleniowiec. Przyznał, że musi poważnie zastanowić się nad swoją przyszłością. Podkreślił, że lubi Egipt i do tej pory był tam dobrze traktowany, ale obecnie nie ma już warunków do bezpiecznej pracy.
W związku z tragedią egipska federacja piłkarska zawiesiła do dowołania rozgrywki ligowe w tym kraju.
REKLAMA
IAR, aj
REKLAMA