Europejczycy nie wiedzą co to 112. Za wyjątkiem Polaków
Podczas, gdy średnio 3/4 obywateli UE nie wie o istnieniu numeru alarmowego 112, w Polsce zna go ponad 60 procent. To najlepszy wynik w całej Unii.
2012-02-11, 10:50
Posłuchaj
Tak wynika z sondażu Eurobarometru, opublikowanego w związku z obchodzonym dziś Europejskim Dniem Numeru 112. To bezpłatny numer, na który można dzwonić w nagłych przypadkach z każdego miejsca w Unii i wezwać pogotowie, policję oraz straż pożarną.
Kolejne za Polską miejsca zajęły Luksemburg, Finlandia i Holandia, gdzie ponad połowa obywateli wie, że numer alarmowy może uratować życie, bo osoba wzywająca pomocy jest natychmiast lokalizowana, by ratownicy mogli jak najszybciej dotrzeć. Najgorzej jest w Grecji i we Włoszech - tam zaledwie 6 procent obywateli zna numer alarmowy 112.
- Smutne jest to, że ta wiedza jest tak mała, konieczna jest lepsza kampania informacyjna - powiedział Polskiemu Radiu Gary Machado z organizacji pozarządowej EENA 112, monitorującej działanie numeru alarmowego. Dziś w kampanię włączyło się ponad 80. największych przewoźników kolejowych i lotniczych w Unii. - Na biletach elektronicznych, w biuletynach i magazynach rozdawanych podczas podróży, czy na stronach internetowych przedsiębiorstw transportowych znajduje się informacja o 112 - powiedział rzecznik Komisji Europejskiej Ryan Heath. Eurodeputowany Jacek Saryusz-Wolski, który jest ambasadorem numeru 112 w Parlamencie Europejskim, podkreślił w rozmowie z Polskim Radiem, że znajomość numeru jest niezbędna, zwłaszcza kiedy Europejczycy masowo podróżują. - Chodzi o to, żeby mieli w głowie jeden numer ratunkowy i mogli dzwonić natychmiast, aniżeli zastanawiać się, jaki jest numer w Portugalii, Irlandii, Niemczech czy Francji - dodał eurodeputowany.
Numer 112 działa na terenie całej Unii, ale w związku z piłkarskimi Mistrzostwami Europy także Ukraina zobowiązała się do jego wprowadzenia.
REKLAMA
Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
sg
REKLAMA