Mikołaj Przybył wyszedł z oddziału zamkniętego [foto]

Prokurator, który dokonał próby samobójczej podczas konferencji prasowej ukrywa się przed dziennikarzami.

2012-02-13, 09:00

Mikołaj Przybył wyszedł z oddziału zamkniętego [foto]
. Foto: se.pl

Schudł i wymarniał. Kiedy wychodzi z domu, zakłada kaptur zasłaniający twarz. Na jego policzku widnieje czerwona rana po postrzale. Prokurator Mikołaj Przybył na własne życzenie wyszedł z oddziału zamkniętego Kliniki Psychiatrycznej 10. Wojskowego Szpitala w Bydgoszczy.

Płk. Przybył opuścił szpital pod osłoną nocy, nieoznakowanym samochodem. Zależało mu na tym, aby media nie dowiedziały się, że opuszcza szpital i nie zarejestrowały tego momentu.

- Nie będę rozmawiał i odpowiadał na żadne pytania - powiedział czatującym pod jego domem reporterom "Super Expressu".

Czytaj więcej o sprawie prokuratora >>>

REKLAMA

Prokurator wojskowy Mikołaj Przybył postrzelił się w przerwie konferencji prasowej zorganizowanej w Poznaniu 9 stycznia. Prokurator bronił swoich kolegów przed zarzutem złamania prawa podczas ustalania kontaktów telefonicznych śledczych, biorących udział w postępowaniu w sprawie katastrofy smoleńskiej.

Krytykował też zamiar likwidacji prokuratury wojskowej i włączenia jej do struktur prokuratury cywilnej. Stwierdził też, że "nagonka" na prokuraturę wojskową, a w szczególności na prokuraturę w Poznaniu, ma na celu ukrycie wielomilionowych afer korupcyjnych w wojsku, do których dotarła prokuratura wojskowa.

Po przedstawieniu swojego stanowiska, prokurator poprosił dziennikarzy o pięć minut przerwy. Po chwili uczestnicy konferencji usłyszeli strzał.

Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>

REKLAMA

Super Express, wit

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej