Polska stara się odzyskać ciało dziennikarki zabitej w Syrii
Dziennikarka "The Sunday Times" Marie Colvin była obywatelką USA. Polska ambasada reprezentuje w Syrii interesy Stanów Zjednoczonych.
2012-02-27, 10:50
Posłuchaj
Marie Colvin i francuski fotoreporter Remi Ochlik zostali zabici w ubiegłą środę podczas ataku sił rządowych na prowizoryczne centrum prasowe w Hims. Reporterzy przebywali w prowizorycznym centrum prasowym, w które uderzyła rakieta. W mieście pozostają inni ranni dziennikarze.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
Polska ambasada stara się wydostać z Syrii ciało Marie Colvin. - Ambasador pozostaje w stałym kontakcie z władzami syryjskimi oraz Syryjskim Czerwonym Półksiężycem - potwierdził rzecznik MSZ Marcin Bosacki. W mieście trwają ciężkie walki.
Bosacki przyznał w rozmowie z Polskim Radiem, że sprawa jest bardzo trudna, ale dyplomaci nie tracą nadziei na powodzenie operacji. Polski ambasador pozostaje w stałym kontakcie z innymi dyplomacjami np. z francuską i brytyjską, których obywatele znajdują się w Homs, a także z dyplomacją USA, której interesy reprezentuje w Damaszku.
Dziennikarze mogli wyjechać z miasta w piątek oraz w sobotę konwojem Czerwonego Krzyża podczas dwugodzinnego zawieszenia broni, ale ponieważ wjechali do Syrii nielegalnie, obawiali się, że zostaną aresztowani. Kolejna próba wywiezienia dziennikarzy ma nastąpić w poniedziałek - informuje "Gazeta Wyborcza".
Marie Colvin i francuski fotoreporter Remi Ochlik zostali zabici w ubiegłą środę podczas ataku sił rządowych na prowizoryczne centrum prasowe w Hims. Jest wiele ofiar pośród ludności cywilnej.
REKLAMA
"Polska The Times", "Gazeta Wyborcza", kk / wit
REKLAMA