Znany polski aktor skazany za molestowanie syna

Sąd uznał, że oskarżony dopuścił się zarzucanego mu czynu. Skazał go na osiem miesięcy więzienia w zawieszeniu na trzy lata, ukarał karą grzywny, na poczet której zaliczył 79 dni pozbawienia wolności, nakazał także zwrot 7,4 tys. zł wydatków matce dziecka - oskarżycielce posiłkowej. Wyrok jest nieprawomocny.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

Zdaniem obrońcy oskarżonego, mec. Andrzeja Pateli, o wyroku skazującym zadecydowała błędna - jego zdaniem - analiza zmienionych przepisów prawnych, której zarówno on, jak i oskarżony nie akceptują. Chodziło m.in. "o różnice między znamieniem doprowadzenia do czynności seksualnej (czyli świadomym działaniem) a dopuszczeniem się jej, tak jak tego wymagają aktualne przepisy".

Krakowska prokuratura postawiła Sobczukowi dwa zarzuty. Pierwszy dotyczył dwukrotnego doprowadzenia swojego kilkuletniego dziecka między wrześniem 2001 a marcem 2002 do "poddania się czynnościom seksualnym". Drugi - doprowadzenia dziecka w marcu 2003 do "obcowania płciowego". Sobczuk w śledztwie nie przyznał się do winy. Stwierdził, że sprawa to element zemsty ze strony jego byłej partnerki, matki dziecka.

Był to trzeci proces w tej sprawie. W pierwszym oskarżony został skazany na dwa lata więzienia, w drugim uniewinniony od jednego zarzutu. W zakresie drugiego zarzutu - doprowadzenia nieletniego do obcowania płciowego - proces toczył się trzeci raz. Podobnie jak poprzednie, odbywał się za zamkniętymi drzwiami.

Jak zapowiedzieli zarówno oskarżony, jak i jego obrońca, zamierzają odwołać się od wyroku skazującego. Oskarżony zgodził się na publiczne podawanie nazwiska.

PAP,kk