Polskie panczenistki marzą o medalu w innym kolorze
Zdobycie brązowego medalu w drużynie, pierwszego w historii startów łyżwiarek szybkich w mistrzostwach świata, to dobry prognostyk w połowie drogi do Soczi - uważa panczenistka Luiza Złotkowska.
2012-03-28, 13:35
Posłuchaj
Złotkowska (KS Orzeł Elbląg), Katarzyna Woźniak (WTŁ Stegny Warszawa) oraz Natalia Czerwonka (MKS Cuprum Lubin) postarały się o wielką niespodziankę, zdobywając w niedzielę w holenderskim Heerenveen brąz mistrzostw świata. Polki przegrały tylko z Holenderkami i Kanadyjkami. W decydującym wyścigu biało-czerwone wygrały z Rosjankami.
Podopieczne trenerki Ewy Białkowskiej potwierdziły tym samym przynależność do światowej czołówki. Dwa lata temu wywalczyły brąz na igrzyskach olimpijskich w Vancouver.
- Medalem w Holandii utarłyśmy nosa tym wszystkim, którzy uważali, że nasze osiągnięcie w Vancouver było dziełem przypadku i że to nie my byłyśmy dobre, tylko nasze rywalki słabe. Myślę, że na dłuższy okres zadomowiłyśmy się w światowej czołówce - powiedziała Złotkowska na środowej konferencji prasowej.
Sukces w Heerenveen jest tym większy, że Złotkowska i Woźniak niedawno zakończyły rehabilitację po odniesionych kontuzjach.
- Myślę, że już wyczerpałyśmy limit kontuzji - powiedziała Złotkowska.
Polskie panczenistki maja plany na przyszłość. Katarzyna Woźniak pragnie medalu w innym kolorze.
-Mam już brązowy medal olimpijski i takie same zdobyte w mistrzostwach świata seniorek i juniorek. Pora na inny kolor - śmiała się zawodniczka WTŁ Stegny Warszawa.
REKLAMA