Nowy Jork upamiętnia ofiary katastrofy smoleńskiej

Krystyna Kwiatkowska i Dorota Skrzypek, wdowy po ofiarach katastrofy smoleńskiej spotkały się z Polonią w Nowym Jorku. Wydarzeniu towarzyszyły prezentacje związane z tragedią.

2012-04-30, 08:26

Nowy Jork upamiętnia ofiary katastrofy smoleńskiej
Miejsce katastrofy smoleńskiej. Foto: Włodzimierz Pac/PR

Wdowy po generale Bronislawie Kwiatkowskim i prezesie Narodowego Banku Polskiego Sławomirze Skrzypku przekonywały, że śledztwo w sprawie katastrofy nie przebiega tak, jak powinno. Negatywnie oceniły również postawę władz RP wobec rodzin, których bliscy zginęli w katastrofie pod Smoleńskiem.

Dorota Skrzypek zwróciła uwagę, że w sekcji zwłok wbrew wcześniejszym zapewnieniom uczestniczyli tylko lekarze rosyjscy. Zakwestionowała również zasadność odmownej decyzji dotyczącej kolejnych ekshumacji uzasadnionej względami sanitarnymi. Wdowa po prezesie NBP skrytykowała również argumentację byłej minister zdrowia Ewy Kopacz, która odmowną decyzję tłumaczyła tym, że nikt nie złożył pisemnego wniosku w tej sprawie.
Krystyna Kwiatkowska skrytykowała z kolei fakt, że 15 sierpnia 2010 roku podczas oficjalnych obchodów Święta Wojska Polskiego nie było minuty ciszy dla uhonorowania ofiar katastrofy. -  Dlaczego tak się dzieje, że my, żony generałów, musimy jeździć po świecie, by zadbać o honor Wojska Polskiego? - pytała retorycznie. Dodała również, że nie jest w stanie pogodzić się z kłamstwami dotyczącymi katastrofy smoleńskiej, które słyszy w Polsce.
- Bardzo dużo jest wątpliwości, które zgłaszamy, a nasz rząd nie chce tego słuchać, lekceważy nas - oceniła Krystyna Kwiatkowska. Dodała, że podczas swojego pobytu w Stanach Zjednoczonych chce wesprzeć doktora inżynierii mechanicznej na Wydziale Inżynierii Cywilnej Uniwersytetu Akron Wiesława Biniendę, który w swoich badaniach podważa ustalenia raportów MAK i komisji Jerzego Millera.

Podczas spotkania Wiesław Binienda przedstawił analizę uderzenia samolotu w brzozę. Miała ona dowodzić, że takie uderzenie doprowadziłoby do rozłamania drzewa na dwie części i nie uniemożliwiłoby samolotowi dalszego lotu. Według niego skrzydło Tu-154 urwało się po tym, jak samolot minął drzewo.

Obecna na spotkaniu mecenas Maria Szonert-Binienda, która reprezentuje rodziny ofiar oceniła, że teza o winie pilota samolotu została ustalona i narzucona z góry.

REKLAMA

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

Zgromadzona publiczność przyłączyła się do krytyki działań władz RP w sprawie katastrofy smoleńskiej. Pojawiły się głosy, że NATO powinno zająć swoje stanowisko w tej sprawie. Nie zabrakło również apeli do przedstawicieli amerykańskiej Polonii, by wywierali mocniejsze naciski na amerykańskich ustawodawców i doprowadzili do  wszczęcia śledztwa z udziałem międzynarodowych ekspertów.

Uczestnicy spotkania owacjami na stojąco przywitali zarówno wdowy po ofiarach katastrofy, jak i autorów prezentacji.

- Jestem wzruszona reakcją Polonii i wszystkimi działaniami, które podejmowała już wcześniej, po katastrofie smoleńskiej. Przyjechałam m.in. po to, by Polonii w Nowym Jorku w imieniu rodzin smoleńskich z całego serca podziękować za ich zaangażowanie - powiedziała Dorota Skrzypek.

REKLAMA

Wcześniej podobne spotkanie odbyło się z przedstawicielami Polonii w New Jersey.

ep

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej