Francja wybiera prezydenta
W niedzielę druga tura wyborów prezydenckich. Ostatnie sondaże dawały Francois Hollande’owi od pięciu do sześciu procent przewagi.
2012-05-06, 07:20
Posłuchaj
Walkę o fotel w Pałacu Elizejskim toczą Francois Hollande i ustępujący prezydent Nicolas Sarkozy. W odczuciu większości komentatorów szaleńczy pościg Nicolasa Sarkozy’ego, który systematycznie zmniejszał w sondażach dzielący go od rywala dystans nie zda się na wiele. Faworytem jest kandydat socjalistów. Wyniki wyborów poznamy o dwudziestej.
Francji grozi los Grecji
Główną stawką wyborów jest przyszłość gospodarcza kraju będącego filarem UE. Ktokolwiek wygra - socjalista czy prawicowiec - Francuzów czeka okres wyrzeczeń, gdyż każdy z kandydatów zapowiada wdrożenie planu dyscypliny budżetowej i oszczędności. W opinii specjalistów nowy prezydent będzie miał niewielką możliwość manewru w kwestiach gospodarczych z powodu presji rynków finansowych i ciężkiego brzemienia francuskiego długu.
Wyzwanie gospodarcze, przed którym stanie nowy prezydent, ma wymiar europejski: Francja jest motorem napędowym strefy euro, a analitycy finansowi obawiają się, że to właśnie ona - po Grecji, Włoszech i Hiszpanii - wpadnie w "oko cyklonu" zadłużenia.
Socjalista zapowiedział, że w przypadku swego wyborczego zwycięstwa przedstawi bez zwłoki postulaty dotyczące zmiany polityki finansowej i gospodarczej Unii Europejskiej, w tym renegocjacji paktu fiskalnego. Propozycja ta wywołała niepokój na rynkach finansowych i wśród przywódców krajów UE. Kanclerz Niemiec Angela Merkel wykluczyła możliwość renegocjacji paktu, którego celem jest większa dyscyplina budżetowa w Unii.
IAR/PAP/agkm
REKLAMA
REKLAMA