"Prorokini Niemiec" świętą bez formalnej kanonizacji
Papież Benedykt XVI oficjalnie ogłosił świętą niemiecką benedyktynkę Hildegardę z Bingen z XII wieku.
2012-05-10, 17:53
Jej dwa procesy kanonizacyjne nigdy nie zostały zamknięte, pomimo to papież postanowił rozszerzyć jej kult na cały Kościół.
Niemiecka mniszka już wcześniej była czczona jako święta, a decyzja papieża oznacza jej formalne wpisanie w poczet świętych.
Postać benedyktynki jest bardzo bliska Benedyktowi XVI, który wielokrotnie przywoływał ją w swych katechezach podczas audiencji generalnych. Była artystką, pisarką, uzdrowicielką - w swoich czasach była uważana za kontrowersyjną czy wręcz za "antykonformistkę".
Już jako przeorysza ujawniła, że od trzeciego roku życia regularnie miewała wizje, podczas których komunikowała się z Bogiem. Z powodu skromności i nieśmiałości nie ujawniała tego faktu.
Listy i pisma Hildegardy znajdowały odbiorców wśród władców kościelnych i laickich. Otaczała ją aura mistycyzmu, a w oczach swoich stronników była traktowana jako narzędzie w ręku Boga. Z czasem stała się obiektem kultu, została okrzyknięta "Sybillą znad Renu".
Zdaniem Hildegardy, muzyka była czystym wspomnieniem raju, gdzie Adam wraz z aniołami śpiewał psalmy na cześć stwórcy. W jej opinii śpiew powinien być nieodłączną częścią liturgii i przybliżał człowieka do zbawienia.
Hildegarda była przekonana, że twórcze natchnienie pochodzi wprost od Boga, a dzieło artysty jest w rzeczywistości boskim przekazem. Skomponowała moralitet i liczne pieśni religijne, które stały się bardzo popularne ostatnich dekadach XX wieku.
Hildegarda z Bingen krytykowała swego protektora cesarza Fryderyka Barbarossę za doprowadzenie do wyboru dwóch antypapieży w opozycji do Aleksandra III. Chociaż Barbarossa nie zemścił się za to na niej, to z tego powodu zerwał z nią przyjaźń.
Papież Jan XXIII w liście z okazji 800. rocznicy jej śmierci nazwał ją "prorokinią Niemiec". Zauważył, że Hildegarda nie wahała się opuszczać murów klasztoru, by rozmawiać z biskupami, władcami i nawet samym cesarzem. O jej geniuszu wspominał również Jan Paweł II w liście apostolskim o godności i powołaniu kobiety "Mulieris Dignitatem".
pp/IAR/PAP
REKLAMA