Szpital dla dzieci bez nadzoru nad pacjentami
Wystarczająca liczba pielęgniarek, ale zła organizacja pracy personelu - to główne wnioski raportu po kontroli Urzędu Marszałkowskiego w szpitalu psychiatrycznym w Radomiu, gdzie miało dojść do gwałtu na 9-latku.
2012-05-22, 19:35
Posłuchaj
Urzędnicy i biegli z dziedziny psychiatrii sprawdzali jak funkcjonuje tamtejszy oddział po tym, jak matka jednego z pacjentów poinformowała o rzekomym gwałcie dokonanym na jej synu. 9-latek miał zostać zgwałcony przez innego pacjenta.
- Nie ma procedur dotyczący dotyczących sposobu nadzoru nad pacjentami, chodzi o monitorowanie pacjentów w salach, tzw. obchody na dyżurach. Te kwestie nie są sformalizowane, umowne w naszym odczuciu te kwestie powinny zostać doprecyzowane i do tego został zobowiązany dyrektor placówki - poinformowała Marta Milewska, rzeczniczka urzędu marszałkowskiego.
Co dalej ze szpitalem?
Zarząd Województwa zawiesił wobec niego jakiekolwiek decyzje dotyczące konsekwencji służbowych. Sprawą zajmuje się teraz radomska prokuratura.
W związku z rezygnacją ordynator Oddziału Psychiatrycznego dla Dzieci i Młodzieży oraz z brakiem możliwości zapewnienia dostatecznej liczby specjalistów psychiatrii dziecięcej, od 1 czerwca do końca września praca całodobowego oddziału zostaje zawieszona. Mali pacjenci będą mogli przebywać w szpitalu tylko w ciągu dnia. '
REKLAMA
IAR, gs
REKLAMA