Szpitale zadłużone, a ich dyrektorzy otrzymują premie

W tym roku łączne zadłużenie publicznych szpitali przekroczyło 10 miliardów złotych. Ale dla ich szefów to nie jest powód, aby nie wziąć nagrody - czytamy w "Dzienniku Gazecie Prawnej".

2012-06-11, 06:42

Szpitale zadłużone, a ich dyrektorzy otrzymują premie
. Foto: Glow Images/East News

Przyznawanie ekstrabonusów mimo trudnej sytuacji placówek to norma. Potwierdza to sonda przeprowadzona przez "Dziennik Gazetę Prawną". Dotyczy to szpitali zarządzanych przez powiaty, niektóre miasta oraz urzędy marszałkowskie, a także szpitali klinicznych. Taka premia, zgodnie z ustawą kominową, może wynieść do trzykrotności wynagrodzenia, czyli przekroczyć 40 tysięcy złotych.

Z sondy dziennika wynika, że tylko nieliczne organy prowadzące szpitale, np. Urząd Miasta Katowice, nie wypłacają bonusów szefom zadłużonych placówek.

Takie praktyki to pokłosie tego, że dyrektorzy szpitali podlegają pod ustawę kominową, która limituje ich zarobki. I nawet gdy szpital zostanie przekształcony w spółkę, a jej szef odpowiada całym swoim majątkiem za jej wynik finansowy, to i tak jego zarobki będą ograniczone. W zdobyciu dobrych specjalistów od zarządzania spółkami nie pomoże nawet podwyższenie ich maksymalnego wynagrodzenia z czterokrotności do sześciokrotności przeciętnych zarobków.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

(pp)

Polecane

Wróć do strony głównej