Zmarł po zderzeniu z łosiem. Co z odszkodowaniem?

Rodzina kierowcy, który zginął po zderzeniu auta z łosiem, nie otrzyma zadośćuczynienia i odszkodowania od Skarbu Państwa - orzekł Sąd Apelacyjny w Białymstoku.

2012-06-26, 18:41

Zmarł po zderzeniu z łosiem. Co z odszkodowaniem?

Do wypadku doszło w marcu 2010 roku na drodze krajowej nr 61, na obrzeżach Biebrzańskiego Parku Narodowego. Ciężko ranny kierowca zmarł dzień po wypadku.

Rodzina wystąpiła z powództwem przeciwko oddziałowi Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Białymstoku, Lasom Państwowym - Nadleśnictwu Rajgród oraz firmie ubezpieczeniowej. Krewni domagali się zapłaty solidarnie przez pozwanych ponad 810 tys. oraz po 3 tys. zł miesięcznie renty dla dzieci.

W styczniu Sąd Okręgowy w Białymstoku oddalił powództwo uznając, że nie było zaniechania np. ze strony drogowców. Sąd orzekł tak, choć w miejscu wypadku nie było znaków ostrzegających przed możliwością wtargnięcia zwierząt leśnych na jezdnię.

Na rozprawie apelacyjnej pełnomocnicy pozwanego Skarbu Państwa oraz firmy ubezpieczeniowej chcieli oddalenia powództwa. Mówili m.in. o braku powiązania między wypadkiem a wykonywaniem zarządu dróg oraz o tym, że kierowca wiedział o zwierzętach pojawiających się w tym miejscu, bo często tamtędy jeździł.

REKLAMA

Sędzia sądu apelacyjnego Irena Ejsmont-Wiszowata zaznaczyła, że obecnie sąd "nie znajduje" bezpośredniej podstawy prawnej do przyjęcia odpowiedzialności Skarbu Państwa za tego rodzaju nieszczęśliwe zdarzenia.

Wyrok jest prawomocny, przysługuje od niego kasacja do Sądu Najwyższego. Na razie nie wiadomo, czy będzie ją chciała złożyć rodzina kierowcy.

Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>

PAP, ei

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej