Premier: walczymy o podwójny plan Marshalla
Wkrótce rząd zaakceptuje pakt fiskalny - mówił w Sejmie Donald Tusk. Zapowiedział, że Polska w Unii walczy o pułap środków 400 mld zł, ale budżet może zniszczyć weto któregoś z bogatych państw. Wtedy trzeba przygotować się na prowizorium.
2012-11-09, 10:00
Posłuchaj
Premier powiedział w Sejmie, że środki które mogą trafić do Polski w obecnym i przyszłym budżecie Unii to więcej niż pomoc amerykańska dla Europy po II wojnie światowej. - Dwie perspektywy finansowe, ta która mija, i ta która nadchodzi w przyszłym roku, to w doświadczeniu Polski dwa skoki cywilizacyjne – mówił premier. Porównał je do planu Marshalla, z tym że Polska ma otrzymać pomoc wartą dwa razy więcej. - To uświadamia naszej generacji, o jakim przełomie mówimy – stwierdził Tusk.
Aby ziściła się taka wizja, konieczny jest zasobny budżet siedmioletni Unii. Niestety, płatnicy netto, wykładający pieniądze, są przeciw. - Naszym celem jest duży budżet, bez cięć i redukcji – mówił Donald Tusk o nadchodzącym szczycie europejskim, na którym ta sprawa będzie dyskutowana. Zgodnie ze stanowiskiem Polski, taki budżet może pomóc wydobyć Unię z kryzysu. Tusk zastrzegał, że w Unii mogą być uwzględniane perswazje, które uwzględniają nie tylko interes narodowy, ale także ogólnoeuropejski.
Premier powiedział, że Polska od kilku miesięcy forsowała sojusz przyjaciół spójności. 13 listopada w Brukseli odbędzie się spotkanie tego sojuszu 15 państw, z szefem KE Jose Barroso, z przedstawicielami przedsiębiorców i związków zawodowych. W kolejnych dniach odbędą się polsko-niemieckie konsultacje w Berlinie, potem premier spotka się z szefem Komisji Europejskiej Jose Barroso i z szefem Rady Unii Europejskiej Hermanem van Rompuy’em w sprawie konkretnych liczb.
Weto, prowizorium i plan B
Budżet według Tuska jest narażony na jedno weto lub kilka. - Weto z polskiego punktu widzenia jest ostatecznością. Do wiosny musimy mieć kształt ram finansowych, inaczej zacznie się dyskusja nad prowizorium – tłumaczył Tusk. Dodał, że na tę okoliczność mamy plan B. - Jeśli ktoś zafunduje weto w czasie dyskusji nad budżetem, to trzeba będzie zbudować sojusz na rzecz większości pozwalająćej na przyjęcie narzędzi umożliwiających wydawanie pieniędzy. Nie jest tak, że jak weto to prowizorium, a prowizorium to wygodny budżet. Traktat mówi, że trzeba wcześniej przyjąć przepisy dotyczące wydawania pieniędzy – mówił premier w Sejmie.
W planie B trzeba mieć po swojej stronie płatników netto, zaznaczył szef rządu. Konieczna jest zgoda takich państw, jak Wielka Brytania, Niemcy, Francja. Stąd Polska pracuje nad taką większością kwalifikowaną.
Pakt fiskalny
Premier poinformował Sejm, że na najbliższym posiedzeniu rządu pakt fiskalny zostanie podpisany i przesłany do ratyfikacji do parlamentu. Premier mówi, że być może widzimy po raz ostatni taki budżet siedmioletni, a nie można abstrahować od naszej przyszłości - tę widzimy w strefie euro. Zaznaczył, że Polska będzie robiła wszystko, żeby wejść do strefy euro. Warunkiem jest spełnienie kryteriów, ale i wyzdrowienie samej eurostrefy, by była miejscem bezpiecznym. Premier uważa, że Polska powinna brać udział w dyskusjach nad przyszłym kształtem grupy euro - W Europie wygrywa ten, kto godzi swój interes z interesem całego kontynentu. Wygrywa ten, kto potrafi z energią wpływać na to, co się dzieje, potrafi zbudować wspólnotę interesów, nie tylko ten, kto ma więcej pieniędzy i ludności – mówił Tusk.
Premier potępił opozycję za jej koncepcję polityki zagranicznej. - Mielibyśmy gorący konflikt z Rosją – bo zamach, z Niemcami zimny, bo Niemcy (….). To dla Polski najbardziej niebezpieczna strategia - krytykował.
PolskieRadio.pl/agkm
Galeria: dzień na zdjęciach >>>
REKLAMA
REKLAMA