Partia wybiera Chińczykom nowych przywódców

Jak zmienią się Chiny pod rządami nowych przywódców? W Pekinie trwa XVIII Zjazd Komunistycznej Partii Chin. Podczas kongresu partii dojdzie do zmian na najwyższych partyjnych stanowiskach, a to oznacza całkowicie nowe kierownictwo Chińskiej Republiki Ludowej.

2012-11-14, 08:00

 Partia wybiera Chińczykom nowych przywódców
. Foto: andrzej szozda/PR

Posłuchaj

+
Dodaj do playlisty

W Wielkiej Hali Ludowej przy Placu Bramy Niebiańskiego Spokoju w Pekinie obraduje ponad 2300 delegatów, którzy reprezentują 83 miliony członków chińskiej partii. Zjazdy Komunistycznej Partii Chin odbywają się raz na 5 lat. Według prognoz – obecnego przewodniczącego partii i Chin – Hu Jintao – zastąpić ma dotychczasowy wiceprezydent Xi Jinping. I to właśnie od niego będzie zależało, jaki kierunek i jakich reform obiorą Chiny w ciągu najbliższych aż 10 lat.

Podczas gdy w Wielkiej Hali Ludowej na Tiananmen delegaci obradować będą przez tydzień – wynik ich obrad jest raczej łatwy do przwidzenia,  mieszkańcy Pekinu żyją w cienu „wielkiego 18”. Co to oznacza?  O zjeździe potocznie mówi się „shi ba da” – czyli „wielki 18”.Na ulicach Pekinu na próżno z mikrofonem pytać o to, co ludzie myślą o zjeździe partii. O komentarz trudno, bo obowiązuje ten oficjalny – kreowany przez propagandę. Mniej oficjalnie, jak mówi Zhao – student jednego z uniwersytetów – Chińczycy raczej nie śledzą zjazdu partii z wypiekami na twarzy

/

„Nie przywiązuje do tego wydarzenia zbyt dużej wagi. Po prostu nie czuję, że jestem częścią tego co się tam będzie działo. Ludzie oczywiście rozmawiają o XVIII zjeździe, ale nie jest to dla nas nic ważnego. Ja uważam, że ten zjazd to kwestia, która dotyczy wyłącznie partii i jej spraw” – mówi Polskiemu Radio Zhao.

REKLAMA

Jeszcze w trakcie przygotowań do XVIII Zjazdu mieszkańcy Pekinu na własnej skórze doświadczyli zaostrzenia procedur bezpieczeństwa w mieście. Taksówkarzom nakazano powykręcanie lub zablokowanie uchwytów do otwierania okien przy siedzeniach pasażerów. To – jak tłumaczono ze względu na możliwość wyrzucania z taksówek antyrządowych ulotek. Wszystkie autobusy miejske mają zaklejone okna taśmą klejącą. W Pekinie obowiązuje zakaz wypuszczania gołębi, a także sprzedaży piłeczek pingpongowych. Ktoś bowiem uznał, że można na nich wypisać antyrządowe hasła, a raz wyrzucone piłeczki – np. na Placu Tiananmen – trudno byłoby sprawnie zebrać. To tylko niektóre z katalogu najbardziej kuriozalnych przepisów obowiązujących podczas zjazdu partii.

„Kongres partii prawie sparaliżował internet w Chinach. Chińczycy narzekają na to. Sytuacja jest bardzo napięta i środki bezpieczeństwa są niezwykle zaostrzone. Wszyscy czekają, aż kongres się skończy. Bo to nie demokracja, kiedy na nic nie masz wpływu”  - mówi jeden z najbardziej znanych chińskich blogerów politycznych Michael Anti.

 Chińczycy – w szczególności po ujawnieniu ostatnich skandali korupcyjnych wewnątrz partii, które wstrząsnęły nie tylko nią, ale i samymi Chinami – czują, że w Państwie Środka nie tylko pogłębia się przepaść między bogatymi i biednymi, ale także i między rządzącymi a społeczeństwem.

REKLAMA

/

„Ludzie są sfrustrowani, głównie dlatego, że nie mają bezpośredniego wpływu na wybór przywódców. To przekłada się na bardzo ciekawy fenomen – coraz więcej Chińczyków pasjonuje się wyborami w USA, zadając sobie pytanie dlaczego tam ludzie mają prawo do głosowania, a tutaj – nie” – mówi Polskiemu Radiu chińska pisarka Zhang Lijia.

Obrady partii potrwają najprawdopodobniej do środy. Pod koniec Zjazdu Partii ogłoszone zostaną nazwiska nowych członków Komitetu Centralnego. Będzie ich około 200 i to właśnie z tego grona wyłoniony zostanie nowy przewodniczący partii. Nowi przywódcy formalnie obejmą władzę w Państwie dopiero w marcu przyszłego roku, podczas dorocznej sesji chińskiego parlamentu

 

Tomasz Sajewicz, Polskie Radio (IAR), Pekin 

REKLAMA

/

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej