Gustaw Herling-Grudziński nie lubił, gdy porównywano go do Katona
- Słowo "moralista" w stosunku do mnie jest niesłychanie nadużywane. Ja po prostu uważam, że w życiu ludzkim jest parę podstawowych i ważnych przekonań, których człowiek powinien się trzymać – mówił Gustaw Herling-Grudziński.
2024-07-04, 05:42
4 lipca 2000 roku zmarł w Neapolu Gustaw Herling-Grudziński, pisarz, eseista, krytyk literacki, dziennikarz, żołnierz, więzień sowieckich łagrów i obozów NKWD.
Posłuchaj
W rozmowach z Renatą Gorczyńską i Konradem Tatarowskim Gustaw Herling-Grudziński opowiadał o specyfice swojej literackiej formy oraz o tematach, do których bezustannie powraca.
Wejdź na stronę poświęconą pisarzowi herling.polskieradio24.pl
REKLAMA
Jedną z charakterystycznych cech prozy autora "Innego świata" jest jej usytuowanie na pograniczu literackiej fikcji i dokumentu. Daje się to najlepiej zaobserwować w opowiadaniach: zwraca uwagę eksponowana sytuacja narracyjna, bogactwo użytych form gatunkowych takich jak legenda, przypowieść, pamiętnik, reportaż, esej, apokryf czy wreszcie kronika. Wątpliwości czytelnika, czy ma wciąż do czynienia z literackim zmyśleniem, czy jednak już z autentyczną relacją, mogą czasem rozwiać takie sygnały literackości jak parabolizacja przedstawionych zdarzeń, wpisywanie bohaterów, ich czynów, ich życiowych przypadków, w jakiś wyższy, wciąż jednak ukryty, porządek znaczeń czy też: misterna narracja opowieści.
O tej cesze swoich tekstów mówił Herling-Grudziński w rozmowie z Konradem Tatarowskim w 1990 roku. – Nie mam na tyle wyobraźni, żeby pisać rzeczy całkowicie zmyślone, choć nie tylko dlatego sięgam do starych kronik, często je zmieniam. To jest moja dziedzina, moje powołanie pisarskie.
Posłuchaj
Posłuchaj
REKLAMA
Jak zaznaczył, również "Dziennik pisany nocą" ma nowatorską formę gatunkową: – On też jest w pewnym sensie moim osobistym pomysłem. Nie jest to typowy dziennik intymny typu Gide’a – podkreślał pisarz, zwracając uwagę na otwartość, ale zarazem integralność swojej diariuszowej formuły.
Obok kwestii warsztatowych radiowi rozmówcy pytali również Gustawa Herlinga-Grudzińskiego o najchętniej poruszane przez niego tematy – o jego literackie (ale przecież wychodzące poza literaturę w kierunku filozofii czy teologii) obsesje, kierunki poszukiwań. Pisarz opowiadał między innymi o wciąż powracających w jego utworach obrazach bólu i cierpienia, o sytuacjach granicznych, w których umieszcza swoich bohaterów. Zaprzeczył również, jakoby uważał się za skostniałego moralistę.
– Te nazwy, jakie mi przylepiają, że jestem moralistą, Katonem, zgorzkniałym krytykiem, są nieprawdziwe i przesadne. Słowo moralista jest w stosunku do mnie niesłychanie nadużywane. Ja po prostu jestem za tym, że w życiu ludzkim istnieje parę podstawowych i ważnych przekonań, których się człowiek trzyma – mówił Renacie Gorczyńskiej, przywołując postawę tak cenionego przezeń Conrada.
Posłuchaj
REKLAMA
Posłuchaj
REKLAMA