Ścięto "Pancerną brzozę" w Smoleńsku

Jeden z najważniejszych dowodów w śledztwie został bezpowrotnie zniszczony przez polską prokuraturę – informuje "Gazeta Polska Codziennie".

2012-11-30, 10:40

Ścięto "Pancerną brzozę" w Smoleńsku
Brzoza, o którą miał zawadzić Tu-154M. Foto: Włodzimierz Pac/PR

Piłą motorową obcięto solidne fragmenty pnia brzozy w miejscu złamania drzewa. Zabezpieczone zostały też fragmenty gałęzi, które rzekomo miały mieć kontakt ze skrzydłem.

- W trakcie ostatniego pobytu prokuratorów oraz biegłych w Smoleńsku zabezpieczono do badń dwa fragmentu brzozy - po 1,60 m długości - wraz ze znajdującymi się w drzewie metalowymi częściami - przyznał pułkownik Zbigniew Rzepa, rzecznik Naczelnej Prokuratury Wojskowej,

Zdaniem gazety jeśli kiedykolwiek zostanie wszczęte międzynarodowe śledztwo ws. wyjaśnienia przyczyn katastrofy z 10 kwietnia 2010 roku, to eksperci nie będą dysponowali jednym z najważniejszych dowodów. 

- Kluczowe są bowiem nie tylko fragmenty pobrane z brzozy, ale miejsce, w które rzekomo miał uderzyć tupolew, ustawienie drzewa względem trajektorii lotu czy kąt wbicia odłamków względem ziemi - mówi "Codziennej" Antoni Macierewicz.

REKLAMA

polskieradio.pl, tj

Zobacz serwis specjalny: SMOLEŃSK 2010>>>

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej