Nie będzie śledztwa ws. tragedii na Dubrowce
Moskiewski Sąd Miejski uchylił orzeczenie sądu pierwszej instancji nakazujące Komitetowi Śledczemu Rosji wszczęcie śledztwa przeciwko osobom, które kierowały operacją odbijania zakładników w Teatrze na Dubrowce.
2012-12-05, 16:15
W listopadzie Lefortowski Sąd Rejonowy w Moskwie orzekł, że Komitet  Śledczy Federacji Rosyjskiej złamał prawo, odmawiając wszczęcia takiego  śledztwa. Sąd uznał za zasadną skargę adwokata rodzin ofiar tej tragedii  Igora Trunowa, który argumentował, że Komitet Śledczy FR nie uzasadnił  swojej decyzji.    
 Według adwokata Komitet Śledczy Rosji odwołał się jedynie do  postanowienia Prokuratury Generalnej FR, która w 2002 roku odrzuciła  podobny wniosek ówczesnego wiceprzewodniczącego Dumy Państwowej, izby  niższej parlamentu Rosji, Borysa Niemcowa, uznając, że w postępowaniu  tych ludzi nie było znamion przestępstwa.
Moskiewski Sąd Miejski uchylił listopadowy werdykt sądu I instancji i zwrócił mu sprawę do ponownego rozpatrzenia.
***
23 października 2002 roku uzbrojony odział terrorystów czeczeńskich  dowodzony przez Mowsara Barajewa zajął budynek Teatru na Dubrowce,  biorąc ponad 900 zakładników. Napastnicy żądali natychmiastowego  wycofania wojsk rosyjskich z Czeczenii.    
 Trzy dni później siły specjalne odbiły gmach, używając gazu bojowego,  który natychmiast uśpił zarówno napastników, jak i ich ofiary.  Terrorystów dobijano strzałem w głowę, zabijając wszystkich, w tym  Barajewa. Później okazało się, że na skutek użycia gazu zginęło także -  według danych oficjalnych - 130 zakładników. Blisko 800 zostało  uwolnionych.
Do zorganizowania ataku na teatr przyznał się czeczeński dowódca polowy Szamil Basajew; w lipcu 2006 roku zginął on w Inguszetii.
Galeria: dzień na zdjęciach >>>
mr