Kazachstan: strażnik zamordował 15 osób. Dożywocie
Kazachski strażnik graniczny został skazany na dożywocie za zamordowanie 14 innych żołnierzy i pasterza.
2012-12-11, 16:57
Ciała ofiar zostały znalezione w maju niedaleko spalonego posterunku granicznego w górzystym rejonie przy granicy z Chinami.
Prezydent Nursułtan Nazarbajew, który rządzi krajem żelazną ręką od ponad 20 lat, nazwał zabójstwa „aktem terrorystycznym” i osobiście nadzorował śledztwo.
Jedyny żołnierz, któremu udało się przeżyć masakrę, został znaleziony w chacie miejscowego pasterza. Skradziony laptop, pistolet i pieniądze zabitych żołnierzy znaleziono przy nim.
We wtorek został uznany winnym zabójstw, kradzieży, dezercji i zniszczenia mienia wojskowego. Jeszcze przed zapadnięciem wyroku Władisław Czelakh przyznał się do kradzieży kałasznikowa ze zbrojowni i zastrzelenia strażnika. Zeznał, że potem wrócił do baraków by zabić pozostałych żołnierzy i podpalić budynek, by zatrzeć ślady. W trakcie procesu Czelakh próbował na sali sądowej podciąć sobie żyły.
REKLAMA
REKLAMA