1400 osób na Wigilii dla bezdomnych w Opolu
Ponad 1400 samotnych i bezdomnych osób podzieliło się w sobotę w hali Okrąglak w Opolu opłatkiem.
2012-12-22, 20:55
Po świątecznej wieczerzy każdy z uczestników dostał paczkę żywnościową, a dzieci również paczki z zabawkami i słodyczami.
Dusan Bogdanov ze Stowarzyszenia Wigilia dla Samotnych i Bezdomnych, które organizuje rokrocznie opolską wigilię dla samotnych, bezdomnych i potrzebujących, mówi że na wigilię w Okrąglaku przychodzi wiele grup ludzi: ci, którzy mieszkają w noclegowniach i na działkach; samotni, którzy w domu nie mają z kim przełamać się opłatkiem i do kogo odezwać; tacy, którzy muszą przeżyć za kilkaset złotych i dla których wydanie 40-50 zł na skromną wigilię to luksus. - Są i tacy, którym się powinęła noga - kilka lat temu byli radcami prawnymi, wysoko postawionymi pracownikami dobrych firm. Dziś na niewiele ich stać - stwierdził Dusan Bogdanov.
Tegoroczna wigilia w hali Okrąglak w Opolu była już dwudziesta. Wzięli w niej udział m.in. wicewojewoda opolski, marszałek i wicemarszałek, którzy również zasiedli przy stole. - To nie przypadek, że Pan Jezus narodził się ubogim. Jak tłumaczył św. Paweł w Liście do Koryntian Jezus stał się ubogim dla nas, by nas swoim ubóstwem ubogacać - mówił na początku sobotniej wigilii opolski bp pomocniczy Paweł Stobrawa. Bp Stobrawa dodał też, że Boże Narodzenie może być zawsze i wszędzie tam, gdzie człowiek wyciąga pomocną dłoń lub uśmiecha do drugiego człowieka i przekonywał, że dla Boga nie ma ludzi przegranych.
REKLAMA
Zaproszenia na sobotnią wigilię rozdawane były jak co roku w kilkunastu opolskich parafiach od 10 grudnia. Rozeszło się ich ponad 1400. Ale - jak zapewnili organizatorzy - jeśli ktoś przyszedł bez zaproszenia, też został ugoszczony. W Okrąglaku przygotowano ponad 1300 miejsc siedzących i ok. 100 rotacyjnych. Wśród wigilijnych potraw były m.in. zupa grzybowa, ryba, śledzie, gołąbki. Dla uczestników wieczoru przygotowano 1600 paczek żywnościowych, w tym 300 dla dzieci z upominkami.
- Pierwsza nasza wigilia była bardzo skromna. Powstała z inicjatywy czterech osób. Jeździliśmy wtedy po dworcach i śmietnikach i zapraszaliśmy na nią nocujących tam bezdomnych - wspominał jeszcze przed sobotnim spotkaniem proboszcz parafii św. Józefa w Opolu-Szczepanowicach i współorganizator wigilii ks. prałat Zygmunt Lubieniecki. - Odbyła się w dawnej stołówce urzędu wojewódzkiego. Baliśmy się że nikt nie przyjdzie, a przyszedł tłum – dodał.
PAP/agkm
Galeria: dzień na zdjęciach >>>
REKLAMA
REKLAMA