FBI znało zamachowca z Bostonu
Dzień po zastrzeleniu jednego i schwytaniu drugiego z braci Carnajewów amerykańskie służby specjalne sprawdzają czy mieli oni powiązania z ekstremistami.
2013-04-20, 15:23
Posłuchaj
Władze USA przyznały, że dwa lata temu FBI przesłuchiwała  Tamerlana Carnajewa.    
 Federalne Biuro Śledcze poinformowało,  że do przesłuchania starszego z braci Carnajewów doszło w 2011 roku na  wniosek rządu innego państwa. Wszystko wskazuje na to, że była to Rosja.  Moskwę niepokoiło, że 24-letni wówczas Tamerlan może mieć kontakty z  "radykalnymi islamistami" i że chce dołączyć do zbrojnej partyzantki.  FBI przejrzało jego akta, sprawdziło strony internetowe, które  odwiedzał, a następnie wezwało go na przesłuchanie.  Stwierdzono jednak,  że nie stanowi zagrożenia i taką odpowiedź dostała Moskwa. Amerykanie  mieli też poprosić Rosjan o dodatkowe informacje, ale ich nie uzyskali.    
 W 2012 roku Tamerlan Carnajew pojechał do Dagestanu, gdzie  mieszka jego ojciec. FBI będzie teraz sprawdzać czy przy okazji nie miał  kontaktów z bojownikami z sąsiedniej Czeczenii lub radykalnymi  islamskimi organizacjami.     
 Gdy w piątek podano nazwiska  podejrzanych o zamach w Bostonie, do Baracka Obamy zadzwonił Władimir  Putin z zapewnieniem, że może liczyć na jego pomoc w śledztwie.  Prezydent Rosji od dawna zabiega o to, by czeczeńskich partyzantów  klasyfikować jako terrorystów, podczas gdy na Zachodzie określani są oni  najczęściej mianem bojowników o niepodległość Czeczenii.
Zobacz galerię - Dzień na zdjęciach >>>  
IAR, to