Bojkot TVN to fatalny błąd Agnieszki Radwańskiej
Agnieszka Radwańska robi błąd, bojkotując TVN - uważają zgodnie eksperci z branży public relations pytani przez portal wirtualnemedia.pl.
2013-04-24, 15:48
Zdaniem speców od wizerunku - Radwańska jako znana sportsmenka powinna być odporna na krytykę dziennikarzy i wiedzieć, jak ważne dla sportu są media.
Agnieszka Radwańska w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" zdradziła, że nie udziela wywiadów TVN i nie wpuszcza dziennikarzy tej stacji na swoje konferencje prasowe od porażki na igrzyskach olimpijskich w Londynie (więcej - Koniec polskiego tenisa na igrzyskach - klęska!). Nie spodobał jej się bowiem materiał TVN o jej reakcji na odpadnięcie z turnieju.
Radwańska tylko eskaluje krytykę
Paweł Trochimiuk, prezes Partner of Promotion, podkreślił w rozmowie z wirtualnemedia.pl, że bojkotowanie określonego medium przez osobę publiczną jeszcze nigdy nie okazało się słuszną strategią. - Przecież jeśli w tym materiale TVN pojawiły się nieprawdziwe czy stronnicze informacje, to nie wskutek błędu całej redakcji, tylko dziennikarki, która przygotowała reportaż. Można więc ją zidentyfikować i zdemaskować jej nieprofesjonalne zachowanie, a nie obrażać się na całą stację - zaznaczył.
Zdaniem Tomasza Rachwała, prezesa Polish Sport Promotion, tenisistka zrobiła też błąd, po ponad pół roku wspominając w wywiadzie o materiale TVN i swojej reakcji na niego. - To tylko może eskalować, podkręcać krytyczne opinie. A przecież zamieszanie wokół wypowiedzi Radwańskiej po igrzyskach dawno ucichło. Moim zdaniem sam materiał TVN zrobił w tej sprawie mniej złego niż reakcja zawodniczki - powiedział Rachwał w rozmowie z portalem.
Wraca afera z igrzysk w Londynie
Burzę wywołały wówczas wypowiedzi obecnie czwartej rakiety świata. Oznajmiła ona, że "szybko przyszło, szybko poszło, repasaży u nas nie ma, ale może jeszcze sprawdzimy? Liczyłam na więcej. Nie wyszło. Igrzyska to w tenisie specyficzny turniej, wcale nie najważniejszy, Wielkie Szlemy są wyżej". I choć później Polka broniła się wyrwaniem tego zdania z kontekstu - niesmak wśród fanów tenisa pozostał (więcej o tej sprawie - Podczas igrzysk Radwańska wywołała burzę, teraz się tłumaczy) Zarzucono jej, że zlekceważyła turniej olimpijski i nie rozumie ducha tej imprezy.
REKLAMA
Kontrowersje wzbudzał też strój Agnieszki na igrzyskach. Chorąża polskiej reprezentacji nie wystąpiła w narodowych barwach, a jedynie z napisem "Poland" na swoim stroju (więcej o tym - Agnieszka Radwańska bez barw narodowych).
Dożywotni bojkot TVN, czy bzdura?
Jednak - jak przekonuje polska tenisistka w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" - jej wypowiedzi po porażce w Londynie zostały zmanipulowane - w szczególności przez stację TVN.
REKLAMA
- Nie pójdę się powiesić dlatego, że odpadłam w I rundzie jako wysoko rozstawiona. Przykro mi, że mamy takie media, że moje nazwisko wykorzystuje się do tego, żeby zrobić efektowny, negatywny i nieprawdziwy materiał w telewizji, na dodatek szczuje się jeszcze na mnie innych sportowców, ale jakoś nikt nie wpadł na pomysł, żeby mnie zapytać o zdanie przed kamerą - dodała Agnieszka Radwańska w wywiadzie dla dziennika.
- Ten materiał był skandaliczny. Ta telewizja (TVN - przyp.) ma ode mnie dożywotnią czerwoną kartkę, nie na rok, miesiąc, ale na zawsze. Jej dziennikarze nie są wpuszczani na konferencje prasowe z moim udziałem - zaznaczyła tenisistka.
Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać. Pracujący dla TVN Kuba Wojewódzki na antenie Radia Eska Rock, w audycji "Zwolnienie z WF" postanowił w akcie słodkiej riposty opowiedzieć o tym, jak chciał zaprosić Radwańską do emitowanego w TVN programu "Kuba Wojewódzki". Wojewódzki zdradził, że w negocjacje włączyła się mama tenisistki która stwierdziła, że Agnieszka chętnie zasiądzie na kanapie, ale za... 100 tysięcy złotych. Wojewódzki zapytał otwarcie słuchaczy: - Ciekawe, jaki nominał ma ta czerwona kartka? (więcej - Bojkot TVN przez Radwańską to bzdura? Wojewódzki: Chciała 100 tysięcy za program).
REKLAMA
man, wirtualnemedia.pl, Gazeta Wyborcza, polskieradio.pl
REKLAMA