NBA: Chicago Bulls gra dalej. Znamy wszystkich półfinalistów
Koszykarze Chicago Bulls uzupełnili stawkę półfinalistów konferencji ligi NBA. W sobotę pokonali na wyjeździe Brooklyn Nets 99:93 w siódmym, decydującym meczu i wygrali rywalizację play off 4-3.
2013-05-05, 15:12
Posłuchaj
W półfinale rywalizacji na Wschodzie "Byki" zmierzą się z ubiegłorocznym triumfatorem rozgrywek - Miami Heat. Drugą parę tworzą New York Knicks i Indiana Pacers.
Na Zachodzie o awans do finału Oklahoma City Thunder zagrają z Memphis Grizzlies, a San Antonio Spurs z Golden State Warriors.
Zawodników z Wietrznego Miasta do sukcesu w Nowym Jorku poprowadził Joakim Noah. Francuski środkowy zdobył 24 punkty, miał 14 zbiórek, a do tzw. triple-double zabrakło mu czterech bloków.
- Urodziłem się w Nowym Jorku, grałem tu w szkole średniej, dlatego zapamiętam ten mecz do końca życia - powiedział bohater wieczoru.
REKLAMA
Także 24 pkt uzyskał Marco Belinelli i będzie pierwszym w historii Włochem, który wystąpi w drugiej rundzie play off.
Goście wystąpili bez dwóch zawodników pierwszej piątki - Brytyjczyka Luola Denga, który z powodu grypy trafił do szpitala w Chicago oraz uskarżającego się na kontuzję łydki Kirka Hinricha.
Bulls po raz pierwszy w historii wygrali siódme, decydujące starcie w play off na obcym boisku. Sześć poprzednich podobnych potyczek przegrali.
Wśród pokonanych, którzy byli rozstawieni z numerem czwartym, o jedno miejsce wyżej niż rywale, tylko trzech koszykarzy zagrało na dobrym poziomie: Deron Williams - 24 pkt, Brook Lopez - 21 i Gerald Wallace - 19.
REKLAMA
Gospodarze zawiedli szczególnie do przerwy, kiedy przegrywali różnicą 17 pkt. W końcówce szansy na zniwelowanie przewagi i doprowadzenie do dogrywki nie wykorzystali Williams oraz Joe Johnson, którzy spudłowali rzucając za trzy punkty.
- Jesteśmy rozczarowani. Po zwycięstwie w Chicago w szóstym meczu poczuliśmy, że to nasza seria, że jesteśmy bliżej awansu. Ale rywale zagrali dziś świetnie, byli lepsi - przyznał Williams.
mr
REKLAMA