Fiskus woli, gdy nie odbieramy wygranych w Lotto
Chodzi o to, że pieniądze wygrane w Totalizatorze Sportowym podlegają opodatkowaniu nawet wtedy, gdy nie są odbierane przez zwycięzców losowań - czytamy w "Dzienniku Gazecie Prawnej".
2013-05-28, 07:41
Jak to możliwe? Płatnikiem w takiej sytuacji nie jest gracz, ale państwowa spółka - organizator zakładów, a premii nie obejmuje 10-procentowy zryczałtowany podatek dochodowy od osób fizycznych, jaki zapłaciłby posiadacz szczęśliwego kuponu, lecz 19-procentowy podatek dochodowy od osób prawnych, który do budżetu państwa odprowadzi Totalizator Sportowy. Teoretycznie zatem przedstawiciele fiskusa mogą zacierać ręce, gdy osoby skreślające prawidłowe liczby nie zgłaszają się po losowaniach po swoje wygrane.
REKLAMA