Amnesty International: aktywiści z Tiananmen wciąż represjonowani
Po 24 latach od masakry na Placu Tiananmen w Chinach wciąż nie wolno mówić o tamtych wydarzeniach
2013-06-04, 06:36
Posłuchaj
We wtorek przypada 24. rocznica brutalnej pacyfikacji prodemokratycznych protestów studenckich na Placu Tiananmen. Według niektórych szacunków 4 czerwca 1989 r. zabito tam ponad 2000 osób.
Organizacje broniące praw człowieka przypominają przy tej okazji, że Chiny wciąż pozostają niechlubnym liderem pod względem naruszeń tych praw.
Jak mówi Grzegorz Żukowski z Amnesty International, wolność ograniczana jest również wobec poszkodowanych z Tiananmen i ich rodzin. Nie wolno mówić o tamtych wydarzeniach, a ci którzy próbują ten zakaz złamać są zamykani. Tak stało się niedawno w przypadku aresztowanych niedawno z prowincji Szantung, którzy chcieli uczcić tę rocznicę.
Grzegorz Żukowski przypomina, że Chiny są państwem w którym wykonuje się najwięcej wyroków śmierci - kilka tysięcy rocznie. To więcej niż we wszystkich pozostałych państwach, w których ta kara jest stosowana.
Obrońca praw człowieka podkreśla, że modernizacja kraju nie przyniosła wcale poprawy w zakresie swobód obywatelskich. Chiny pozostają państwem represyjnym mimo rozpowszechnienia internetu i wprowadzania gospodarki kapitalistycznej.
IAR, bk
REKLAMA
REKLAMA