Tureckie manifestacje czy rewolucja?
Po raz kolejny w Stambule doszło do starć protestujących z policją. Jedna z tureckich centrali związkowych- lewicowa KESK, zapowiada strajk ostrzegawczy. Ma to być protest przeciwko tłumieniu przez policję antyrządowych demonstracji. W skład KESK wchodzi 11 związków zawodowych, które mają łącznie prawie ćwierć miliona członków.
2013-06-04, 12:50
Posłuchaj
- Protesty są przede wszystkim spowodowane niezadowoleniem społeczeństwa z autorytaryzmu władzy. Rząd wygrał kolejne trzy z rzędu wybory, za każdym razem zdobywając coraz większe poparcie. Można powiedzieć że jest to najsilniejszy rząd w historii Republiki Tureckiej. Władze po kolejnych sukcesach czują się bardzo pewnie i przez to nie są skłonni do konsultacji społecznych i do kompromisów z opozycją – uzasadniał w PR24 Szymon Ananicz z Ośrodka Studiów Wschodnich.
Lokalny protest w Turcji w ciągu kilku dni przerodził się w masowe wystąpienia. Pierwsze manifestacje były protestem przeciwko planom likwidacji jednego z najpopularniejszych parków w centrum miasta. Po interwencji służb policyjnych przekształciły się w antyrządowe zamieszki, które zaczęły wybuchać także w innych tureckich miastach.
PR24/RB