LOT: Dreamlinery nie odleciały, każdy klient może zażądać 600 euro
Jeden miał opóźnienie, drugi w ogóle nie wystartował. LOT znów ma kłopot z dreamlinerami. Dwie maszyny miały wystartować do Toronto i do Chicago.
2013-07-04, 14:15
Posłuchaj
W obu stwierdzono usterki techniczne i pasażerowie nie mogli  odlecieć.
Rejs do Toronto  ostatecznie rozpoczął się dziś około godziny 9. Jak powiedziała  Informacyjnej Agencji Radiowej rzeczniczka LOT - u  Barbara Pijanowska,  osoby, które miały w środę lecieć do USA, polecą w czwartek innymi rejsami.  Zapewnia ona, że pasażerowie dostali posiłki, pokoje w hotelach i  niezbędną opiekę. Część osób odleci do Chicago czwartkowymi rejsami, są  też tacy którzy rozpoczną podróż innego dnia.      
Część pechowych pasażerów zapowiadała, że będzie się domagać od  przewoźnika odszkodowania. Przedstawiciele LOT na razie nie chcą mówić,  czy wypłacą rekompensatę. Rzeczniczka twierdzi, że na razie nie można  nic na ten temat powiedzieć, bo formalnie nie wpłynęły żadne wnioski.  Barbara Pijanowska dodała, że rozumie zdenerwowanie i emocje, ale gdy te  opadną, najważniejszą rzeczą okaże się kwestia bezpieczeństwa. 
W  myśl orzeczenia Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości z marca tego  roku, każdemu, kto z winy przewoźnika dotrze do celu podróży z co  najmniej trzygodzinnym opóźnieniem przysługuje odszkodowanie w wysokości  co najmniej 600 euro.
ab