Wimbledon: Janowicz - Murray. Bilety na mecz za 6 tysięcy funtów
Kibice chcący na żywo zobaczyć występ Jerzego Janowicza w piątkowym półfinale wielkoszlemowego turnieju tenisowego na trawie w Wimbledonie muszą wydać co najmniej 6 tysięcy funtów za kupno w Londynie biletu z drugiej ręki.
2013-07-04, 22:15
Posłuchaj
Specjalny serwis Polskiego Radia - Wimbledon 2013
22-letni  łodzianin jest ostatnio zaliczany do "gorących nazwisk" w światowym  tenisie. Obecnie zajmuje 22. miejsce w rankingu ATP World Tour, a w  poniedziałek będzie co najmniej na 17. pozycji. Wygrana w kolejnym meczu  da mu awans w okolice 13.-14. lokaty, a triumf w Wimbledonie oznacza  wejście do pierwszej dziesiątki, prawdopodobnie na dziewiąte miejsce.
Jednak  nie miejmy złudzeń cena u "koników" wywindowana do sześciu tysięcy za  pojedynczy bilet, a 12 tys. za parę, to nie zasługa Polaka, lecz jego  rywala. Andy'ego Murraya. 26-letni Szkot to wicelider rankingu, a także  ubiegłoroczny finalista Wimbledonu i mistrz olimpijski igrzysk w  Londynie.
Ostatnia nadzieja Brytyjczyków
Tenisista pochodzący z niewielkiego Dunblane jest od  dawna największą nadzieją brytyjskich kibiców na pierwszy od 77 lat  triumf ich zawodnika na kortach The All England Lawn Tennis and Croquet  Club. W 1935 roku dokonał tego, jako ostatni, Fred Perry, w dodatku  zwyciężając tam po raz trzeci z rzędu.
- Andy'ego czeka trudne  zadanie, bo presja, jaką na niego wszyscy wywierają tutaj jest potworna.  Będzie musiał się naprawdę postarać w półfinale, bo Janowicz ma o wiele  mocniejszy arsenał tenisa, niż Verdasco. Jeśli Jerzy wygra pierwsze dwa  sety, to raczej nie wypuści tego z rąk, jak Fernando. Zapowiada się  ciekawy mecz, który może przynieść niespodziankę. Ale z drugiej strony  trudno mówić o Janowiczu, jak o niespodziance. To na pewno przyszła  gwiazda tenisa - powiedział John McEnroe.
Janowicz tworzy historię polskiego tenisa
22-letni łodzianin  jest pierwszym Polakiem w historii Wielkiego Szlema, który dotarł do  półfinału. Choć w notowaniach bukmacherów przewagę ma Murray, to jednak  przegrał on już raz z Janowiczem - w listopadzie w turnieju ATP Masters  1000 w paryskiej hali Bercy. Wcześniej Szkot pokonał go przed czterema  laty w spotkaniu Pucharu Davisa w Liverpoolu.
- Ja bym nie patrzył  na poprzednie mecze, bo to nie jest ten sam Janowicz, co w Bercy, a tym  bardziej sprzed lat. Zresztą nawet nie wiedziałem, że wcześniej grał  już z Andym. Myślę, że od listopada Jerzy zrobił ogromne postępy i w tej  chwili jest mocno nieobliczalny. Może wygrać z każdym, jeśli będzie  dobrze serwował, ale i przegrać, ale ze sobą samym. Jeśli nie przegra w  głowie, to może Andy'ego naprawdę docisnąć do muru. W końcu Verdasco już  był tego bliski, ale brakło mu w końcówce argumentów. Janowicz ma ich  kilka, a najmocniejsze to serwis i forhend - powiedział Pat Cash,  triumfator Wimbledonu z 1987 roku.
Czy Radwańska pojawi się na trybunach?
W tegorocznej 127. edycji  londyńskiej imprezy do półfinału dotarła również Agnieszka Radwańska,  która przegrała w czwartek z Niemką Sabine Lisicki w trzech setach.  24-letnia Polka nie wie jeszcze czy pojawi się w piątek na trybunach,  czy też poleci rano do Krakowa.
- Niewiele brakło, żeby Jurek grał  jutro z Verdasco, a nie z Murrayem. Myślę, że z nim miałby trochę  łatwiej, niż z Andym. Wszystko będzie zależało od tego jak będzie grał  Jerzyk. Nie ma nic do stracenia i będzie walczył z faworytem, więc po  prostu musi wyjść na kort i zrobić swoje. Nie wiem ile dokładnie będzie  potrzeba, ale powinien zaserwować jak najwięcej asów. Nie wiem jeszcze  gdzie obejrzę ten mecz, to będzie zależało na kiedy będę miała bilety na  samolot. Być może siądę przed telewizorem w domu - powiedziała  Radwańska.
Po pięciu rozegranych meczach w Londynie Janowicz jest  liderem w klasyfikacji asów serwisowych - ma ich 94, do niego należy  rekord prędkości - 140 mil/godz., ale jest też drugi jeśli chodzi o  liczbę podwójnych błędów - 26. Natomiast Murray miał już 60 asów, a  prowadzi wśród zawodników najczęściej przełamujących podanie rywali -  dokonał tego 24 razy, a Polak - 17.
Wimbledon: Janowicz - Murray. Serwis i mniejsze zmęczenie atutami Polaka
man