Wimbledon: Murray pisze historię tenisa na Wyspach. Djoković nie miał w finale argumentów

Brytyjczyk Andy Murray po raz pierwszy w karierze wygrał tenisowy turniej wielkoszlemowy na trawiastych kortach Wimbledonu. Triumfator pokonał w finale lidera światowego rankingu Serba Novaka Djokovica.

2013-07-07, 20:00

Wimbledon:  Murray pisze historię tenisa na Wyspach. Djoković nie miał w finale argumentów
. Foto: printscreen (facebook)

Posłuchaj

Szkot Andy Murray wygrał z Serbem Novakiem Djokoviciem w finale turnieju. O szczegółach z Wimbledonu Cezary Gurjew (Naczelna Redakcja Sportowa)
+
Dodaj do playlisty

Specjalny serwis Polskiego Radia - Wimbledon 2013

Novak Djoković - Andy Murray - 0-3 (4:6, 5:7, 4:6)

Murray jest pierwszym reprezentantem gospodarzy, który wygrał turniej w południowo-zachodnim Londynie, od 1936 roku. Wówczas zwycięstwo odniósł Fred Perry.
Największą liczbą zdobytych w stolicy Anglii tytułów - siedmioma - może pochwalić się trzech zawodników: Brytyjczyk William Renshaw (1881-86, 1888-89), Amerykanin Pete Sampras (1993-95, 1997-2000) oraz Szwajcar Roger Federer (2003-07, 2009, 2012).
Ubiegłoroczny zwycięzca nie wykorzystał szansy na objęcie samodzielnego prowadzenia w tej klasyfikacji. Szwajcar sensacyjnie pożegnał się z turniejem już po drugiej rundzie, przegrywając z Ukraińcem Serhijem Stachowskim.
W latach 1877-1921 imprezę rozgrywano w ten sposób, że triumfator z poprzedniego roku automatycznie miał zapewnione miejsce w finale, a jego rywalem w decydującym pojedynku był zwycięzca rywalizacji z udziałem pozostałych tenisistów.

- Czuję się zupełnie inaczej, niż rok temu. To największe zwycięstwo w mojej karierze i to po naprawdę ciężkim meczu, pełnym długich gemów. Cieszę się, że skończyło się tylko w trzech setach. Grałem z Novakiem już wiele razy i wiem, że jest niesamowitym wojownikiem, więc gdybyśmy grali dłużej, to mogło być naprawdę ciężko. Jestem szczęśliwy, ale nie pamiętam, co się działo przy meczbolu, wiem tylko, że to był kolejny długi gem. Naprawdę nie przypominam sobie co się stało - powiedział 26-latek z Dunblane, finalista ubiegłorocznej edycji Wimbledonu.

REKLAMA

Szaleństwo na Korcie Centralnym

Gdy po trzech godzinach i dziewięciu minutach gry Murray klęknął na trawie płacząc ze szczęścia towarzyszył temu wybuch radości nie tylko blisko 15-tysięcznej widowni na trybunach Kortu Centralnego. Z niewielkim opóźnieniem dotarły odgłosy radości dobiegające z Wzgórza Henmana, wzniesienia obok Kortu Numer 1, na którego trawniku od rana gromadziły się tysiące kibiców brytyjskich, oczekujących historycznego zwycięstwa.
Czekali wiele godzin w pełnym słońcu, skryci pod zielono-fioletowymi wimbledońskimi parasolkami chroniącymi ich od piekących promieni, w upale z temperaturą zbliżającą się do 30 stopni Celsjusza.
- Gratuluję Andy'emu i wam wszystkim, bo wiem ile to zwycięstwo dla niego znaczy i dla waszego kraju. Wszystkiego najlepszego - powiedział Djokovic podczas ceremonii zamknięcia.
W upalnych warunkach i przy pełnych trybunach punktualnie na Kort Centralny wyszli główni bohaterowie wydarzenia. W Loży Królewskiej siedzieli m.in.: książę Kentu Edward, księżna Glouchester, grecki książę Pavlos, premier Wielkiej Brytanii David Cameron z małżonką, prezes Międzynarodowej Federacji Tenisowej Francesco Ricci Bitti oraz Victoria Beckham, żona piłkarza Davida. Poza tym paru hrabiów i przedstawicieli londyńskiej finansjery.
Przy stanie 1:1 doszło do nieoczekiwanych obustronnych przełamań podań, ale późnej sytuacja się ustabilizowała, lecz tylko na chwilę. Murray ponownie objął prowadzenie z "breakiem", tym razem 4:3, czym wprawił blisko piętnastotysięczną widownię w stan ekstazy.
Chwilę później zrobiło się nerwowo, po dwóch podwójnych błędach na otwarcie i grze na przewagi, ale faworyt gospodarzy wyszedł cudownie z poważnych tarapatów. Przewagę przełamania utrzymał do końca i po 59 minutach rozstrzygnął losy seta wynikiem 6:4. Wtedy doczekał się owacji na stojąco
Tak długi czas trwania partii to skutek defensywnego stylu gry obydwu finalistów, bowiem zdobywali oni głównie punkty w wymianach z linii głównej. W miarę upływu czasu na pojedyncze wypady do siatki decydował się Djokovic. Bardziej agresywna gra dała mu przełamanie w czwartym gemie serwisu Szkota.

Serb rozpoczął ucieczkę

Chwilę później podwyższył prowadzenie na 4:1, ale nie utrzymał wypracowanej przewagi, bowiem w szóstym gemie nieoczekiwanie sam stracił podanie. Zrobiło się potem 4:4 i 5:5, gdy coraz bardziej sfrustrowany Serb nie miał już w zanadrzu możliwości sprawdzenia spornych piłek (stracił wcześniej trzy challenge) i zaczął się gorączkowo spierać z sędzią prowadzącym mecz.
Odpowiedzią widowni było głośne buczenie, a gry Murray przełamał go na 6:5 długa owacja na stojąco, po której nastąpiło jeszcze gorętsze zagrzewanie Brytyjczyka do walki i oklaskiwanie każdego zdobytego przez niego punktu. Ta presja przypominała swoista egzekucję, podczas której w sukurs przyszedł Szkotowi solidny serwis.

Murray grał jak z nut

Również otwarcie trzeciego seta należało do Brytyjczyka, który objął prowadzenie 2:0, zanim przegrał cztery kolejne gemy. Natomiast w następnych czterech lepszy okazał się faworyt gospodarzy, który przy 5:4 odskoczył na 40-0. Djokovic obronił trzy meczbole, ale chwilę później - przy czwartej piłce - jego bekhend kierowany wzdłuż linii zatrzymał się na taśmie.
Zwycięstwo dało Murrayowi 2000 punktów do rankingu ATP World Tour, w którym pozostanie drugi ("na czysto" zarobił tylko 600, bo bronił 1400) oraz czek na 1,6 miliona funtów.

Andy
Andy Murray i Novak Djoković

TAK RELACJONOWALIŚMY MECZ

SET 3: Novak Djoković - Andy Murray (4:6)

4:6 - teraz wszystko było przeciwko Murray'owi, przy stanie 40:0 dla Szkota Djoković bronił się i doprowadził do stanu po 40. Gdy była przewaga dla Szkota i piłka meczowa, publiczność zaczęła bić brawo dla mistrza Wimbledonu,. Szkot jednak nie trafił. Dopiero po czwartej piłce meczowej Djoković musiał uznać wyższość Rywala

REKLAMA

4:5 - Murray mija Djokovicia jak chce. Kolejny gem dla Szkota. Publiczność stoi

4:4 - drop shoty Djokovicia nie robią na Murray'u wrażenia. Szkot jest tak szybki, że Usain Bold miałby dzisiaj z nim małe szanse

4:3 - Murray nie marnuje szansy. Novak popełnia błędy. Przełamanie, sytuacja znowu się komplikuje

4:2 - Murray popełnił w tym gemie tyle błędów co w całym pierwszym secie. Djoković gra agresywniej

REKLAMA

3:2 - kolejny gem dla Djokovicia. Kilka drop shotów Novaka, trochę szczęścia i Serb wychodzi na prowadzenie

2:2 - agresja Serba sięgnęła zenitu, Murray sprawdzał ostatnią piłkę, ale pomylił się tak samo, jak ostatnio Djoković

1:2 - to się Djoković zdenerwował. Nareszcie zaczął grać, zdobył cztery punkty z rzędu. Murray kilka razy się zdziwił, bo Serb uderzył piłkę nie w tę stronę, gdzie się spodziewał jej rywal

0:2 - gdy Murray jest w beznadziejnej sytuacji to jest pewne, że ta sytuacja wcale nie była beznadziejna. Serb nie ma pomysłu na uskrzydlonego kolegę. Kolejny gem pada łupem Szkota

REKLAMA

0:1 - trzeci set rozpoczął od podania Djoković, ale to nie pomogło Serbowi. Murray prawie nie robi błędów.

Novak
Novak Djoković

SET 2: Novak Djoković - Andy Murray (5:7)

5:7 - na zakończenie seta gem do zera. Djoko nie miał nic do powiedzenia

REKLAMA

5:6 - Djoković wygrywał już 4:1, a nagle zrobiło się 6:5 dla Murraya. W tym gemie Serbowi puściły Nerwy, nie mógł sprawdzać piłki, a był pewien że był aut. Okazało się, jednak że nie miał racji i widownia nie kryła zadowolenia z pomyłki Novaka

5:5 - Murray walczył jak lew przy swoim podaniu. Szkot posłał rywalowi także asa co go dodatkowo jeszcze zmotywowało

5:4 - Djoković odbierał w tym secie piłki nawet w pozycji leżącej i opłacało się. Serb wychodzi na prowadzenie

4:4 - to był najbardziej zacięty gem przy podaniu Murraya. Wracamy do stanu równowagi

REKLAMA

4:3 - crossy Murraya są posyłane pod nieprawdopodobnym kątem. Novak musiał skapitulować, nie pomógł mu również podwójny błąd serwisowy

4:2 - Murray bardzo szybko wygrał własne podanie

4:1 - w drugim secie widzimy zupełnie nowego Novaka, ucieka skutecznie na 4:1

3:1 - po raz pierwszy w tym meczu Novak Djoković przełamuje jako pierwszy, gem z nieprawdopodobnie długimi wymianami

REKLAMA

2:1 - Murray nabiegał się w tym gemie, ale zbierał wszystko, w końcu nie trafił

1:1 - gem dla Murraya, ale kontrowersji było sporo. Sędzia na stołku nie jest dzisiaj w formie

1:0 - gem rozpoczął się od punktu Murraya. Trzy kolejne jednak dla Serba

REKLAMA

Andy
Andy Murray

SET 1: Novak Djoković - Andy Murray - (4:6)

4:6 - serwis tym razem nie zawiódł trzy asy i gem oraz cały set dla Szkota

4:5 - Novak wyszedł z opresji straty seta

3:5 - dwa podwójne błędy Murraya przy serwisie i zrobiło się 0:30 dla Novaka.Za chwilę Szkot ponownie posłał piłkę w siatkę. Zamieszanie po zdobyciu punktu przez Novaka, bo piłka była autowa, ale sędzia uznał inaczej. Przy stanie po 40 panowie postanowili pokazać jak długo można wymieniać się piłką. Skusił Murray, ale za chwilę zaskoczył rywala i zdobył punkt. Murray posłał asa, ale Serb jest innego zdania, sprawdził i miał rację. Jednak gema wygrywa Szkot

REKLAMA

3:4 - Murray wznosi się na wyżyny. Przełamuje Serba i to jak. Wygrywa do zera

3:3 - Murray nie załamał się po nieudanym gemie przegranym do zera, odbierał to co właściwie było nie do odebrania

3:2 - bardzo szybko zrobiło się 40:0 dla Serba, potem taśma przeszkodziła Szkotowi w zdobyciu punktu kontaktowego w tym gemie i Serb wygrywa

2:2 - przełamanie za przełamanie. Podawał Murray gema wygrał Djoković

REKLAMA

1:2 - po siedmiu szansach Andy Murray przełamuje Djokovica. Trybuny szaleją, a Szkot trochę utyka. Miejmy nadzieję, że to chwilowy ból

1:1 - niesamowite wymiany Serba i Szkota z trybun obesrwuje między innymi premier Wielkiej Brytanii David Cameron, Victoria Beckham i państwo Rooney

1:1 - podawał Murray i zrobiło się 40:0. Novak jednak nie chciał przegrać do zera, podjął walkę i zdobył punkt, jedyny w tym gemie

1:0 - od serwisu rozpoczął Novak Djoković. Po długiej wymianie wyrzucił piłkę na aut. Za chwilę było juz 30:0 dla Murraya, ale Serb się pozbierał, zaatakował i wygrał gema

REKLAMA

Zaczynamy!

Wimbledon 2013 z Polskim Radiem: ten turniej przejdzie do historii tenisa

W półfinale z Murrayem zmierzył się Jerzy Janowicz. Polak przegrał, ale ten mecz przejdzie do historii polskiego tenisa. Janowicz zaprezentował się na Korcie Centralnym wyśmienicie, grał jak równy z równym, chociaż po meczu czuł pewien niedosyt i podkreślał, że nie grał aż tak dobrze jak w poprzednich spotkaniach. Eksperci stwierdzili, że Polak był objawieniem Wimbledonu 2013.

TAK RELACJONOWALIŚMY NA ŻYWO MECZ: Janowicz - Murray

REKLAMA

ah, polskieradio.pl,  PAP, IAR

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej