Zakończyły się wybory prezydenckie w Elblągu
W II turze przedterminowych wyborów na prezydenta miasta startowali: Jerzy Wilk z PiS i Elżbieta Gelert z PO.
2013-07-07, 22:15
Miejska komisja wyborcza ocenia, że wyniki głosowania zostaną ogłoszone przed godz. 3 w nocy. Według wstępnych szacunków frekwencja przekroczyła 30 proc.
Jak poinformował PAP pełnomocnik Miejskiej Komisji Wyborczej Maciej Cichosz, o godz. 22 zamknięto lokale wyborcze i rozpoczęło się liczenie głosów. "Spodziewamy się, że oficjalne wyniki głosowania ogłosimy najpóźniej do godz. 3 w nocy" - zapowiedział.
Zdaniem Cichosza, niedzielne głosowanie przebiegło bardzo spokojnie. Nie zgłoszono żadnych incydentów związanych z wyborami. Nie było również przypadku złamania ciszy wyborczej.
Ze wstępnych szacunków - uzyskanych od przewodniczących obwodowych komisji wyborczych - wynika, że frekwencja może być zbliżona do pierwszej tury, gdy zagłosowało 36,59 proc. uprawnionych.
REKLAMA
Miejska Komisja Wyborcza podała dotychczas jedynie oficjalne dane o frekwencji z godz. 14. Wyniosła ona 18,11 proc. i była o 0,35 proc. niższa niż o tej samej porze w pierwszej turze wyborów.
Przed południem w swoich obwodach zagłosowali kandydaci na prezydenta miasta; Gelert w lokalu wyborczym przy ul. Korczaka, Wilk przy ul. Komeńskiego.
Jerzy Wilk powiedział PAP, że jest pozytywnie nastawiony do wyniku wyborów, choć - jak przyznał - nie liczy na wysoką przewagę nad konkurentką. Jak dodał, ze względu na socjalne hasła w swoim programie spodziewa się, że jego dotychczasowy elektorat zwiększył się o wyborców lewicy.
Kandydat PiS ocenił w rozmowie z PAP, że sprawa tzw. taśm Wilka, która - jak powiedział - miała go skompromitować przed drugą turą, przyniesie "odwrotny skutek do zamierzonego".
Wilk odniósł się w ten sposób do zamieszczonych przez anonimową osobę w internecie nagrań jego prywatnych rozmów, w których opowiadał o kulisach doprowadzenia do referendum i odwołania władz miejskich związanych z PO. Na nagraniu słychać, jak kandydat PiS mówi: "Zrobiliśmy wspólnie referendum. Chwała za to. Każdy robił z różnych powodów, ale cel był jeden - wyp...lić tych z Platformy i już".
Wilk podkreślił, że docenia efekty kampanii wyborczej Elżbiety Gelert, której "udało się w jakimś stopniu odbudować zaufanie elblążan do Platformy".
REKLAMA
Elżbieta Gelert nie chciała w rozmowie z PAP oceniać swoich szans na zwycięstwo. Powiedziała jedynie, że "wygra ten, kogo chce miasto". Przyznała, że cieszy się z dużego zainteresowania drugą turą głosowania. Jak podkreśliła, wysoka frekwencja - bez względu na to, kto wygra - daje zwycięzcy większe prawo do sprawowania funkcji prezydenta w imieniu mieszkańców.
Kampania wyborcza była czasem bardziej ostra, czasem trochę mniej. Ja swojego postępowania i retoryki nie zmieniłam przez całą kampanię i mogę spokojnie spojrzeć w lustro" - powiedziała kandydatka PO.
Do udziału w wyborach uprawnionych było blisko 98 tys. mieszkańców Elbląga. Głosowanie odbywało się w godz. 8-22 w 62 obwodowych komisjach wyborczych.
Przedterminowe wybory w Elblągu były konsekwencją kwietniowego referendum, w którym mieszkańcy odwołali przed końcem kadencji poprzednie władze: prezydenta Grzegorza Nowaczyka (PO) i radę miasta.
REKLAMA
Podczas pierwszej tury przedterminowych wyborów prezydenta miasta, przed dwoma tygodniami żaden z kandydatów nie uzyskał ponad połowy głosów. Wilk zdobył wówczas 31,79 proc. a Gelert 21,25 proc. głosów
Wybory w Elblągu - tu zobacz więcej>>>
mc
REKLAMA