"Niebieska karta" nie zdała egzaminu

Według NIK nie sprawdziły się zmiany wprowadzone w 2010 r. w Niebieskiej Karcie – zasadach postępowania przy podejrzeniu przemocy w rodzinie. W ocenie Izby procedury są zbyt zbiurokratyzowane i przewlekłe, co może zniechęcać do zgłaszania przypadków przemocy.

2013-07-17, 15:11

"Niebieska karta" nie zdała egzaminu
. Foto: flickr/ European Parliament

Posłuchaj

17.07 Jacek Szczerbiński i Mirosław Miłoń o "Niebieskiej karcie"
+
Dodaj do playlisty

Założeniem nowelizacji było, by działania instytucji zajmujących się pomocą rodzinom dotkniętych przemocą były ze sobą skoordynowane.

- Największym problemem, jaki wykryliśmy podczas kontroli było rozminięcie się wynikających z nowelizacji założeń z praktyką. Działania interdyscyplinarnych zespołów, które składają się z przedstawicieli policji, prokuratury, czy ośrodków pomocy społecznej nie były właściwie skoordynowane – powiedział w PR24 Jacek Szczerbiński z Najwyższej Izby Kontroli.

Zespoły interdyscyplinarne sprawdzają się tylko w niektórych warunkach.

- W dużych miastach jest łatwiej. Ofiara żyje w tłumie. W mniejszych gminach zespół interdyscyplinarny składa się bardzo często ze znajomych. Trudno sobie wyobrazić sytuację, by nikt z prokuratury, czy ośrodka pomocy społecznej nie znał pokrzywdzonej osoby. To sprawia, że „ofiara” jest po prostu skrępowana i niechętnie mówi o problemach – podsumował Mirosław Miłoń z Najwyższej Izby Kontroli.

PR24

Polecane

Wróć do strony głównej