Otwarte Zasoby Edukacyjne

Publikacje edukacyjne na otwartych licencjach budzą coraz większe zainteresowanie nauczycieli, uczniów i przedsiębiorców. Czy Otwarte Zasoby Edukacyjne to przyszłość polskich szkół?

2013-07-26, 16:34

Otwarte Zasoby Edukacyjne
. Foto: flickr.com/Kalexanderson

Posłuchaj

26.07 Krzysztof Wojewodzic o otwartych zasobach edukacyjnych
+
Dodaj do playlisty

Otwarte zasoby edukacyjne to wszystkie materiały tworzone przez organizacje pozarządowe instytucje publiczne i prywatne oraz wolontariuszy, które mają potencjał edukacyjny i są opublikowane w sposób pozwalający każdemu na ich modyfikacje.

- Autor otwartych zasobów edukacyjnych przy publikacji wyraża zgodę na dalsze rozprzestrzenianie i modyfikację jego dzieła. Jest to możliwe na podstawie wolnych licencji. W przeciwnym razie umieszczenie np. fragmentów podręczników na szkolnej stronie internetowej byłoby złamaniem prawa autorskiego – mówił Krzysztof Wojewodzic, kierownik wydziału Otwartych Zasobów Edukacyjnych.

Creative Commons, czyli wolne licencje to najpopularniejszy model licencjonowania wykorzystywany między innymi przez Wikipedię. Autor może wybrać sobie stopień ochrony który chce zagwarantować swoim zasobom. Może na przykład zabronić komercyjnego wykorzystania lub modyfikacji dzieła.

- Warto pamiętać, że licencja gwarantuje osobiste prawa autorskie. Zawsze trzeba podpisać pierwotnego autora dzieła oraz zaznaczyć, jeśli w zasobach wprowadziliśmy jakieś zmiany. Z moich obserwacji wynika, że możliwość dowolnej modyfikacji zazwyczaj nie ma wpływu na wiarygodność materiałów – mówił Kamil Śliwowski, współautor projektu.

REKLAMA

W Polsce istnieje kilka projektów korzystających z OZE, między innymi Wikipedia, e-podręczniki, oraz wolne lektury, czyli strona na której znajdują się książki do których prawa autorskie wygasły, gdyż minęło 70 lat od śmierci autora.

- Często wydaje się nam, że ściąganie z sieci jest drogie lub niezgodne z prawem. Jednak dzięki takim stronom możemy to robić legalnie i bez wyrzutów sumienia. Z kolei projekt e-podręczniki ma na celu powstanie podręczników na wolnych licencjach do 14 przedmiotów. Dzięki temu można je będzie dalej modyfikować i wykorzystywać również komercyjnie – tłumaczył Krzysztof Wojewodzic.

PR24

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej