Autobus z pielgrzymami spadł w przepaść. Prokuratura rozpoczyna śledztwo

W wypadku autokaru pod Neapolem zginęło co najmniej 39 osób. Rozpoczęło się dochodzenie, które ma wyjaśnić przyczyny tragedii.

2013-07-29, 13:50

Autobus z pielgrzymami spadł w przepaść. Prokuratura rozpoczyna śledztwo
Miejsce katastrofy autobusu w południowych Włoszech. Foto: PAP/EPA/CESARE ABBATE

Posłuchaj

Tragiczny wypadek autokaru we Włoszech - korespondencja Urszuli Rzepczak (TVP/IAR)
+
Dodaj do playlisty

Prokuratura w Avellino wszczęła śledztwo w sprawie "nieumyślnego spowodowania śmierci". Jak podaje włoska agencja ANSA, dochodzenie będzie dotyczyło nie tylko ewentualnej odpowiedzialności kierowcy za wypadek, ale również stanu technicznego autokaru i bariery energochłonnej, którą przebił autokar.
W poniedziałek przed południem na miejscu wypadku jeszcze były służby, które przy pomocy ciężkiego sprzętu wydostawały wrak z zarośli, w które autobus spadł z wysokości 30 metrów.

Do zdarzenia doszło w niedzielę późnym wieczorem na autostradzie w Avellino koło Neapolu. Autobus, którym całe rodziny z dziećmi wracały z wycieczki po miejscach związanych z kultem Ojca Pio, nie wyhamował przed korkiem na trasie. Wjechał w kolumnę samochodów, a następnie uderzył w barierkę ochronną i wypadł z trasy. Spadł z trzydziestometrowego wiaduktu w przepaść. Wśród ofiar śmiertelnych jest kierowca pojazdu - szef wynajętej firmy przewozowej z Giugliano koło Neapolu, skąd pochodzili pasażerowie. Rannych przewieziono do szpitala. Są w ciężkim stanie.

Jak podała polska ambasada w Rzymie, w autobusie nie było Polaków.

Według wstępnych ustaleń policji, przyczyną wypadku były niesprawne hamulce.

REKLAMA

Większość ofiar ratownicy wydostali z wraku, który przewrócił się na bok. Wielu pasażerów zostało wyrzuconych z pojazdu - podała włoska agencja ANSA. Wśród zabitych jest kierowca autobusu. Akcja ratownicza w trudno w dostępnym miejscu trwa. Utrudniają ją geste zarośla, w których zawisł pojazd.

W katastrofie zginęło 39 osób. Rannych zostało 10 osób w tym sześcioro dzieci.

Autokarem podróżowało ok. 50 osób, w tym wiele dzieci. Włoskie media informowały, że autokar wiózł pielgrzymów, którzy odwiedzili miejsca związane ze świętym Ojcem Pio, m.in. miejsce jego urodzenia - miejscowość Pietrelcina.
Przed przebiciem barierki autokar uderzył w kilka samochodów, które zwolniły z powodu tworzącego się na autostradzie korka. Nie sprecyzowano, czy kierowcy lub pasażerowie samochodów zostali poszkodowani.

Na odcinku tym dochodziło w przeszłości do poważnych wypadków. Niektórzy świadkowie mówili, że pojazd jechał z normalną prędkością, po czym nagle gwałtownie skręcił i uderzył w samochody.
W następstwie wypadku zamknięta została autostrada łącząca Neapol z Bari.
Niedzielny wypadek jest jednym z najtragiczniejszych z udziałem autokaru, do których doszło w minionych latach w Europie. W marcu 2012 roku w Szwajcarii w wypadku belgijskiego autokaru zginęło 28 osób, w tym 22 dzieci.

REKLAMA

''

PAP, IAR, bk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej