Rosjanie z Kaliningradu szturmują Polskę
Polski konsulat w Kaliningradzie wydał właśnie stutysięczną Kartę Małego Ruchu Granicznego.
2013-07-30, 17:27
Posłuchaj
Pozwala ona Rosjanom wjechać bez wiz do Polski na obszar do około 50 kilometrów od granicy. Rosjanie przyjeżdżają głównie na zakupy do Olsztyna czy Trójmiasta, ale także, aby zwiedzać Polskę.
Stutysięczną kartę odebrała rodzina Szubinów. W najbliższy weekend chcą oni pojechać do Gdańska. Ludmiła Szubina mówi Wojciechowi Cegielskiemu z Polskiego Radia, że ma w planach przede wszystkim zwiedzanie centrum miasta. „Bardzo podobają mi się stare uliczki w Gdańsku. Chcę po prostu pospacerować, posiedzieć w kawiarnii. To bardzo interesujące i fajne. Tak po prostu się przejść” - dodała.
Umowę o małym ruchu granicznym ministrowie spraw zagranicznych Polski i Rosji podpisali w grudniu 2011 roku. Od tego czasu polska placówka w Kaliningradzie przeżywa oblężenie. Aby móc wydawać więcej dokumentów, otwarto nawet nowe centrum wizowe. Dziennie polscy dyplomaci wydają 800 kart Małego Ruchu.
Konsul Marek Gołkowski uważa, że dla Rosjan z Obwodu Kaliningradzkiego możliwość wizyty w Polsce to nie tylko zakupy ale i otwarcie na świat. „Ja bym to porównał do początku lat 90., kiedy zostały zniesione wizy dla wszystkich sąsiadów Polski i Niemcy ruszyli do naszego kraju. Ta sytuacja powtórzyła się na granicy z Białorusią i Ukrainą, teraz powtarza się z Kaliningradem” - dodaje Gołkowski. Jak mówi, w ubiegłym roku mieszkańcy Obwodu Kaliningradzkiego 900 tysięcy raz przekraczali granicę z Polską.
REKLAMA
Według danych polskich celników, od początku obowiązywania umowy o Małym Ruchu Granicznym, Rosjanie wydali w Polsce 62 miliony złotych. Aby zwiększyć możliwości przyjazdu Rosjan z Kaliningradu do Polski, władze w Warszawie zastanawiają się nad otwarciem dwóch nowych przejść granicznych.
Z umowy korzystają też Polacy mieszkający niedaleko Obwodu Kaliningradzkiego. Mieszkańcy Warmii, Mazur i Pomorza jeżdżą do Rosji głównie po tańsze niż w Polsce paliwo.
REKLAMA