Koniec strajku w MSZ Izraela. Będą podwyżki?
Po prawie sześciu miesiącach pracownicy izraelskiego MSZ ogłosili, że kończą strajk.
2013-07-31, 20:54
Zrzeszający ich związek zawodowy ogłosił, że od czwartku personel zarówno w Izraelu, jak i za granicą podejmie normalnie pracę.
Według komunikatu sądu pracy przedstawiciele związku i ministerstwa finansów mają się spotkać, aby postarać się znaleźć rozwiązanie konfliktu na tle płacowym. Jednak podwyżki pensji, zamrożonych od wielu lat, są tylko jednym z postulatów pracowników MSZ, pozbawionego w ostatnim czasie wielu tradycyjnych uprawnień i funkcji. Obserwatorzy komentują, że w strajku chodziło również o przywrócenie resortowi dawnego znaczenia.
Ministerstwo spraw zagranicznych liczy 1,1 tys. pracowników, w tym 350 dyplomatów na placówkach zagranicznych; pracownicy resortu skarżą się, że są źle opłacani, coraz bardziej pozbawiani dotychczasowych kompetencji i wpływu na politykę zagraniczną.
Strajk MSZ Izraela. Wycieczki do Polski zgrożone?
Obecnie funkcję ministra spraw zagranicznych pełni premier Benjamin Netanjahu. Właśnie z powodu strajku czerwcową wizytę premiera w Polsce przygotowywało wojsko, a nie ambasada Izraela - informowano.
W ramach protestu MSZ nie obsługiwało korespondencji między placówkami za granicą i nie przygotowywało zagranicznych wizyt izraelskich polityków.
Rezultatem strajku był także paraliż służby konsularnej - nie przyznawano m.in. wiz i nie przedłużano paszportów.
Zobacz galerię: dzień na zdjęciach >>>
to
REKLAMA
REKLAMA